Decyzja Bronisława Komorowskiego o starcie w wyborach prezydenckich była od początku oczywista, a budowanie przez niego napięcia w tej sprawie jest "teatrem" - uważa opozycja.
Jarosław Zieliński z PiS ironizował, że naród jest zaskoczony i wzruszony decyzją prezydenta Komorowskiego. - Naród jej oczekiwał, pragnął, i teraz jest usatysfakcjonowany. Oczywiście mówię kpiąco i ironicznie, bo ta teatralizacja związana z przygotowywaniem napięcia i decyzji, która była oczywista od początku, jest żałosna - powiedział Zieliński.
- Tak nie powinien postępować urzędujący prezydent. Z góry było wiadomo, że będzie się ubiegał o reelekcję. Budowanie napięcia jest teatrem obliczonym na to, że naiwni ludzie dadzą się na to nabrać - dodał.
Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu stwierdził, że spodziewał się tego typu akcentów w wystąpieniu Komorowskiego.
- Nie jestem zaskoczony, że prezydent korzysta z atutów, które ma - powiedział Rozenek. - Rzeczywiście jest osobą uznawaną przez społeczeństwo za osobą niekłótliwą, niekontrowersyjną, niewątpliwie znającą się na armii - dodał.
Jarosław Gowin z Polski Razem stwierdził, że było oczywiste od samego początku, iż Komorowski będzie się ubiegał o reelekcję.
- Zresztą byłoby rzeczą niewytłumaczalną, gdyby urzędujący prezydent, mogąc startować, wycofywał się - powiedział Gowin. - Nie jest to dla nikogo zaskoczenie - dodał.
Bronisław Komorowski poinformował w czwartek, że zamierza ponownie ubiegać się o najwyższy urząd w państwie.
- Zachęcają mnie do tego wysokie oceny mojej pracy, wysoki poziom zaufania, widzę w tym akceptację zaproponowanego przeze mnie i realizowanego przez 5 lat modelu prezydentury opartej o dialog, współpracę i poszukiwanie tego, co nas łączy, a nie dzieli - mówił.
Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24