Czy pierwsze posiedzenie Sejmu po parlamentarnych wakacjach odbędzie się bez udziału posłów PiS i SLD? Tak przynajmniej zapowiadają. Powód? Opozycja chce w ten sposób zaprotestować przeciwko decyzji p.o prezesa TVP Piotra Farfała, który wykreślił z ramówki transmisje z Wiejskiej - pisze "Dziennik".
- Namawiam kolegów, byśmy wyszli z sali, może wtedy ktoś na Woronicza zrozumie, że tak nie wolno – zdradza „Dz osoba z kierownictwa klubu PiS.
O bojkocie posiedzenia mówią także politycy SLD. - Po co mamy uczestniczyć w sesji, skoro naszym wyborcom odmawia się prawa do rzetelnej informacji z jego przebiegu - mówi jeden z posłów lewicy. I stwierdza, że dla wielu ludzi transmisje w TVP Info były jedyną możliwością obserwowania pracy parlamentu. - Nie wszyscy mają dostęp do TVN24 czy Polsat News - dodaje.
Jego zdaniem, brak transmisji może odbić się na wynikach wyborów, bo w serwisach informacyjnych nie będzie miejsca na merytoryczne wystąpienia mniej znanych posłów. - To oni teraz staną na przegranej pozycji – przekonuje rozmówca „Dz”.
Opozycja: Marszałek musi zareagować
Rzecznik SLD Tomasz Kalita całą sprawę nazywa skandalem. - W ten sposób TVP pozbywa się opozycji. To konsekwentny plan spółki Farfał – PO - podkreśla.
Pytany o możliwy bojkot obrad odpowiada: - Na pewno nie dopuścimy do tego, by nad tą sprawa marszałek Sejmu przeszedł do porządku dziennego.
W ub. tygodniu prezes TVP Piotr Farfał ogłosił, że za kilka tygodni ruszy nowy satelitarny kanał telewizji polskiej TVP Parlament. To właśnie tam miałyby zostać przeniesione transmisje z obrad Sejmu. - Politycy nie mają się czego obawiać, nowy kanał będzie dużo szerzej przedstawiać to, co się dzieje w polskim parlamencie - tłumaczył prezes telewizji publicznej.
Ale dostęp do telewizji satelitarnej w naszym kraju wciąż nie jest powszechny. Poza tym na razie nowego kanału nie ma, a Sejm rusza już w przyszłym tygodniu.
"TVP robi poważny błąd"
Marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu (PO) decyzja prezesa Farfała również się nie podoba. - Rezygnacja z transmisji to poważny błąd, potwierdzający, że TVP nie przejmuje się realizowaniem misji. Relacja z obrad na pewno jest wypełnianiem misji ustawowo wymaganej od mediów publicznych - mówi marszałek Komorowski. I nie wyklucza, że wystąpi w imieniu całego Sejmu do kierownictwa TVP.
Bojkotu obrad Sejmu już jednak nie popiera. Prawdopodobnie nie spodoba mu się także inny pomysł polityków opozycji. Ci zapowiadają bowiem, że będą namawiać marszałka do anulowania na czas najbliższego posiedzenia sejmowych akredytacji dla dziennikarzy TVP.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24