Od 4 marca minister sprawiedliwości ponownie zostanie prokuratorem generalnym. Rząd PiS cofa zmiany wprowadzone przez koalicję PO-PSL, opozycja to krytykuje. Krzysztof Brejza (PO) mówi o końcu niezależnej prokuratury, a Ryszard Petru wyraża obawy o powrót do praktyk poprzednich rządów PiS, "mrocznych lat 2005-2007".
Zgodnie z uchwalonymi w końcu stycznia ustawami 4 marca dojdzie do połączenia stanowisk ministra sprawiedliwości i szefa prokuratury; więcej praw uzyska minister - jednocześnie prokurator generalny. Za miesiąc - od 4 kwietnia - zlikwidowana ma zostać odrębna prokuratura wojskowa.
Oznacza to cofnięcie zmian wprowadzonych przez rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Prokuratura została uniezależniona od resortu sprawiedliwości przed sześcioma laty. Rozdział od początku krytykował PiS, wskazując, że minister za pośrednictwem prokuratury powinien móc wpływać na politykę karną.
Petru: mam obawy, że będą procesy pokazowe
- Pamiętamy, jak zachowywał się Zbigniew Ziobro, kiedy był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym jednocześnie - powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
- Mam poważne obawy, że będą procesy pokazowe. Donos będzie wystarczającym źródłem informacji, żeby uznać kogoś za podejrzanego - przewidywał.
- Ziobro wydawał wyroki, nie zakładając domniemania niewinności, wobec niektórych osób, kiedy nie zaczęło się jeszcze postępowanie. (...) Boję się powtórki z mrocznych lat 2005-2007 - mówił Petru.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej przekonywała, że nowe uprawnienia ministra sprawiedliwości sprawią, iż będzie to "prokurator absolutny".
"Ziobro ma ogromną władzę"
- Skutki personalne widać w zgłaszanych chęciach przejścia w stan spoczynku. To pokazuje, że reforma jest źle przyjmowana w samej prokuraturze - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kończy się czas niezależnej prokuratury, zaczyna okres PiSokratury Krzysztof Brejza (PO)
- Dzisiaj Ziobro ma ogromną władzę, większą niż prezydent i premier. Tak naprawdę w zakresie oskarżania może wszystko - ocenił Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej.
Krzysztof Brejza z PO z kolei przekonywał w Sejmie, że kończy się czas niezależnej prokuratury. - Nadchodzi czas PiSokratury w wariancie podrasowanym w stosunku do tego, z czym mieliśmy do czynienia w latach 2005-2007. Ta ustawa upolitycznia prokuraturę, tworzy prokuraturę, której władcą będzie jeden człowiek, niestety polityk. Ta ustawa jest kalką wszystkich błędów popełnionych przez PiS i próbą zalegalizowania ich - stwierdził Brejza.
- Przypomnę chociażby możliwość zlecania, wprowadzaną teraz dla pana ministra Ziobry, podsłuchów. Powróćmy do afery gruntowej z roku 2007, za którą zapadły wyroki karne w pierwszej instancji, natomiast "czwórka sprawiedliwych" została ułaskawiona przez pana prezydenta Andrzeja Dudę i szczęśliwie realizuje się teraz m.in. w sektorze służb specjalnych - ironizował Brejza.
Zmiany w prokuraturze
Zgodnie z nowym prawem prokurator generalny ma uzyskać możliwość bezpośredniego kierowania prokuraturą, wydawania zarządzeń, wytycznych i poleceń. PG może też zwrócić się do odpowiednich służb o przeprowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych, jeżeli są w związku z toczącym się śledztwem. PG mógłby też "w szczególnie uzasadnionych wypadkach" znosić klauzule tajności nałożone przez inne instytucje (obecnie tylko wytwórca tajnego materiału może uchylić klauzulę, którą nałożył).
W miejsce Prokuratury Generalnej ma być powołana Prokuratura Krajowa; w miejsce prokuratur apelacyjnych - prokuratury regionalne. Jeden z przepisów stanowi, że z dniem wejścia ustawy w życie wygasają kadencje prokuratorów powołanych do pełnienia funkcji w jednostkach prokuratury powszechnej.
W Prokuraturze Krajowej będą mogły być prowadzone śledztwa w sprawach "o obszernym materiale dowodowym, a także zawiłych pod względem faktycznym lub prawnym" - niezależnie od ich właściwości miejscowej i rzeczowej, o czym będzie decydował prokurator generalny. Na poziomie PK funkcjonować też ma Wydział Spraw Wewnętrznych, którego zadaniem będzie prowadzenie postępowań przygotowawczych w sprawach "najpoważniejszych czynów przestępnych popełnionych przez sędziów, prokuratorów i asesorów".
Ustawa znosi obowiązującą obecnie kadencyjność funkcji kierowniczych w prokuraturze. Zachowana będzie odrębność prokuratorów IPN - pracują oni dziś w pionie lustracyjnym oraz w śledczym, ścigającym zbrodnie komunistyczne i hitlerowskie.
Autor: kło,mw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24