Osadzony za kradzieże i rozboje w poznańskim poprawczaku chłopak zgodził się na niecodzienną formę resocjalizacji. Zaopiekował się interaktywną lalką - musi ją karmić, tulić i kołysać, gdy płacze. Zgodził się tym chętniej, że na wolności czeka na niego niespełna osiemnastoletnia dziewczyna, która jest z nim w ciąży.
- Na początku jak się okazało, że zaszła w ciążę, był strach, jak sobie poradzę i w ogóle – przyznaje Piotrek w rozmowie z reporterem "Prosto z Polski", który przyglądał się, jak chłopak radzi sobie z interaktywną lalką.
Przyznaje, że wciąż się boi. Tyle, że dziś, jak mówi, nie przeraża go już sama świadomość bycia ojcem.
Sebastian Dec, dyrektor Zakładu Poprawczego w Poznaniu: - Oni nie wiedzą, co będą robić jutro. Na pewno też wyobrażenie dziecka, rodzicielstwa, opieki jest zupełnie inne, i my - w ramach projektu - pokażemy tę rzeczywistość troszeczkę inną niż tylko spacer z dziewczyną pod rękę.
Dziewczyna Piotrka, 17-letnia Angelika oglądając w komputerze nagranie z tego, jak jej chłopak radzi sobie z interaktywną lalką, którą musi m.in. karmić, kąpać i tulić, kiedy płacze, nie ma wątpliwości, że ten eksperyment pomógł mu zrozumieć, jak bardzo zmieni się ich życie, gdy na świat przyjdzie ich syn, Michał.
W maju Piotrek będzie mógł liczyć na warunkowe zwolnienie. Na razie wychodzi jedynie na przepustki. A jego dziewczyna z większością spraw musi radzić sobie sama. Kiedy Piotrek wyjdzie z poprawczaka zamieszkają osobno, na razie nie stać ich na wspólne mieszkanie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24