Na Lotnisku Chopina w Warszawie do kontroli granicznej zgłosił się 42-latek, który przyleciał z Gruzji. Twierdził, że przyleciał do Polski kupić tylko samochód. Podczas kontroli pokazał jednak podrobione dokumenty. Mężczyzna usłyszał zarzuty.
W związku z deklarowanym celem podróży cudzoziemiec został poproszony o przedstawienie dokumentów potwierdzających jego uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Mężczyzna okazał ukraińskie prawo jazdy, kartę egzaminacyjną oraz certyfikat ukończenia szkolenia kierowców.
"Dokumenty wzbudziły jednak wątpliwości funkcjonariusza Straży Granicznej, co do ich autentyczności. Dlatego też, cudzoziemca skierowano na drugą linię kontroli granicznej. W toku dalszych czynności funkcjonariusze Zespołu Postępowań Granicznych potwierdzili, że dokumenty zostały podrobione na wzór oryginałów o czym świadczyły nieprawidłowe zabezpieczenia w nich" - podała w komunikacie rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej Dagmara Bielec.
Zarzuty i postępowanie
Obywatelowi Gruzji odmówiono wjazdu na terytorium RP, wydając stosowną decyzję administracyjną. Jednocześnie wszczęto postępowanie przygotowawcze, w ramach którego przedstawiono cudzoziemcowi zarzut usiłowania przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom - podstępem, przy użyciu sfałszowanych dokumentów.
Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Wrócił do Gruzji.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna