Bartłomiej Waśniewski, ojciec tragicznie zmarłej Magdy z Sosnowca, został wezwany w piątek do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie został przesłuchany w charakterze świadka w śledztwie ws. śmierci jego córki. Po trzygodzinnym "dosłuchaniu" 23-latek opuścił prokuraturę w asyście pracowników biura Krzysztofa Rutkowskiego.
Waśniewski nie chciał odpowiedzieć na pytania dziennikarzy, co robił dziś w prokuraturze. 23-latek przyjechał na przesłuchanie w towarzystwie pracowników biura ”Rutkowski Patrol”, którzy odprowadzili go pod same drzwi. Po trzech godzinach, również w ich asyście bez słowa opuścił budynek, wsiadł do samochodu i odjechał.
Badają śmierć jego córki
Prokuratura Okręgowa w Katowicach, którą opuścił w piątek Waśniewski, prowadzi śledztwo w sprawie śmierci jego półrocznej córki. Przesłuchanie Bartłomieja prawdopodobnie było efektem pojawiania się kolejnych wątków w śledztwie. Po tym, jak okazało się, że dziecko zginęło, a nie zostało porwane, prokuratura zleciła zrobienie bardzo wielu ekspertyz, a także poprosiła o opinię biegłych. Do prokuratury napływa także coraz więcej nowych informacji, które na bieżąco są weryfikowane i sprawdzane, m.in. billingi telefoniczne rodziców półrocznej Madzi. W związku z tym pojawia się potrzeba ”dosłuchania” świadków, aby uzupełnić i potwierdzić uzyskaną nową wiedzę w ramach tego śledztwa.
W śledztwie pojawia się coraz więcej wątpliwości. 21 marca katowicka prokuratura poinformowała, że badana jest wersja o celowym pozbawieniu dziewczynki życia. Nie wykluczyła też, że ktoś pomógł matce ukryć zwłoki dziecka.
Katarzyna przesłuchana ws. Rutkowskiego
Ze śledztwa prowadzonego przez katowicką prokuraturę wykluczono jednak wątek udziału Rutkowskiego w poszukiwaniach Magdy, który przekazano Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach, gdzie w czwartek zeznawała Katarzyna W. Jak poinformował TVN24 Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, ”przesłuchanie trwało pięć godzin”, a Katarzyna współpracowała z prokuraturą. Kobieta w śledztwie katowickim podejrzewana jest m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci półrocznej córeczki.
Zeznania Katarzyny W. dotyczyły wątku użycia przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na świadka (ma status pokrzywdzonej).
dp//kdj/k
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24