Uroczystości pogrzebowe ojca Macieja Zięby odbyły się w sobotę we Wrocławiu. Dominikanin spoczął na cmentarzu świętego Wawrzyńca. Wcześniej w kościele pod wezwaniem świętego Wojciecha została odprawione msza pogrzebowa. Zakonnik został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Pożegnanie ojca Zięby transmitowaliśmy na tvn24.pl.
Dominikanin ojciec Maciej Zięba, teolog, filozof i publicysta, zmarł 31 grudnia w wieku 66 lat we Wrocławiu. Zmagał się z chorobą nowotworową. W sobotę w stolicy Dolnego Śląska odbyły się uroczystości pogrzebowe duchownego.
Msza pogrzebowa odbyła się w kościele św. Wojciecha przy Placu Dominikańskim, a pogrzeb na Cmentarzu św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida 51. W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział premier Mateusz Morawiecki oraz były prezydent Bronisław Komorowski.
"Jego życie zostało zapisane w biało-czerwonych barwach"
Prezydenta Andrzeja Dudę reprezentowała szefowa jego kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych. Odczytała list głowy państwa. Andrzej Duda napisał, że ojciec Zięba "przez całe swoje życie, najpierw jako osoba świecka, później duchowny, był człowiekiem głęboko, całym sercem i umysłem zaangażowanym w sprawy naszego narodu i ojczyzny".
"Jedną ze swoich książek, w której pisał o sprawach najważniejszych - religii i nauce oraz osobistych doświadczeniach w zakonie dominikańskim - zatytułował 'Biało-czarne zapiski'. Parafrazując ten tytuł można powiedzieć, że jego życie zostało zapisane w biało-czerwonych barwach" – dodał.
"Jego mądra, odważna i aktywna postawa w czasach opozycji antykomunistycznej jak i po odzyskaniu niepodległości przez Rzeczpospolitą była wzorem odpowiedzialności za dobro wspólne" – uznał prezydent.
Przed mszą pogrzebową ojciec Zięba został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski przyznanym przez prezydenta RP "za wybitne zasługi w działalności na rzecz opozycji antykomunistycznej i zaangażowanie w walkę o wolność słowa w czasach PRL, za kultywowanie dziedzictwa myśli Jana Pawła II i popularyzację społecznej nauki Kościoła".
"Ojciec Zięba mówił, że Polsce jest potrzebny dziś pokój wewnętrzny"
- Kiedy święty Jan Paweł II odchodził do Domu Ojca, mówiliśmy, że zostawił nam ogromną spuściznę, którą powinniśmy poznawać, studiować i wcielać w życie. Dziś, kiedy żegnamy ojca Macieja Ziębę, chciałoby się powiedzieć, że on miał klucz do zrozumienia tej spuścizny, którą dostaliśmy w spadku po Karolu Wojtyle – stwierdził metropolita wrocławski arcybiskup Józef Kupny. Dodał, że "bardzo zależało mu, by młodzi ludzie poznali nauczanie naszego wielkiego rodaka".
- Ojciec Zięba mówił, że Polsce jest potrzebny dziś pokój wewnętrzny, pokój w naszych rodzinach, pokój w naszym społeczeństwie, bo dostrzegamy jego deficyt – powiedział arcybiskup.
"Poznał i uwierzył miłości, dlatego zdecydował się zostawić to, na czym mu bardzo zależało"
Prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów Paweł Kozacki przypomniał, że ojciec Zięba za czasów "festiwalu pierwszej Solidarności", w którą był zaangażowany, nagle wstąpił do zakonu.
- On poznał i uwierzył miłości, dlatego zdecydował się zostawić to, na czym mu bardzo zależało, w co był bardzo zaangażowany, a wybrać drogę powołania zakonnego i tam stawać się uczniem Chrystusa – zaznaczył.
- W rozmowach często mówił, że bez względu na to, co robi, jak się angażuje, chce budować na Panu Jezusie, na Ewangelii – dodał.
Mówił, że "wszyscy pamiętamy jego wielkie zaangażowania bez względu na to, czy był zakonnikiem, czy był duszpasterzem, czy był dyrektorem wydawnictwa, czy był prowincjałem, czy był dyrektorem Instytutu Tertio Millennio, czy był autorem książek, artykułów, publicystą, czy tym, który propagował myśl Jana Pawła II, czy organizował sesje, kolokwia, mówił: robię to ze względu na Chrystusa, to jest fundament, do niego się odnoszę".
"Był człowiekiem dialogu, czasami trudnego, gorzkiego, ale zawsze uczciwego"
- Ojciec Maciej Zięba powiadał o pontyfikacie Jana Pawła II, że nie da się go nijak skategoryzować, zaszufladkować, że był absolutnie wyjątkowy. I myślę, że o jego własnym życiu, o jego myśli podobnie można powiedzieć – podkreślił premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że zmarły "był człowiekiem, podobnie jak Jan Paweł II, szukającym i pragnącym pomników w naszych duszach, sercach".
- Ksiądz arcybiskup pięknie w słowie wprowadzającym powiedział, że wierzymy, iż dobro, które ojciec Maciej czynił tutaj na ziemi, zawiedzie go do bożego tronu. Tak pewnie będzie, może już tak jest. Ale ja głęboko wierzę, że to dobro, które ojciec Maciej tu na ziemi szerzył, jest w naszych sercach i będzie owocowało w przyszłości – mówił Morawiecki.
Jak dodał, ojciec Zięba "przełamywał wszystkie schematy, był człowiekiem dialogu, czasami trudnego, gorzkiego, ale zawsze uczciwego, pięknego". Ocenił, że "ojciec Maciej pięknie łączył w sobie dwa wymiary ducha i naszych myśli – polski i europejski", bo uważał, że "oba wyrastają z jednego pnia chrześcijańskiego".
- I ubolewał, że ten europejski nasz pień chrześcijański nie rośnie, nie wzrasta, ale usycha, a nawet - mówił mocniej - że czasami jest osuszany – zaznaczył Morawiecki.
- I przestrzegał nas wszystkich, Polaków i Europejczyków, że cywilizacja europejska jest jak wielka kra. Można się jeszcze na niej całkiem dobrze i dostatnio umościć, ale ona topnieje. Jeśli nie będzie wzbogacona ewangelią, jeśli nie będzie wzbogacona rzeczywistą myślą opartą o tradycję, ale także skierowaną ku przyszłości, to stopnieje – dodał.
Szef rządu przypominał, że mottem jednej z książek ojca Macieja są słowa Stanisława Wyspiańskiego: "Jest tyle sił w narodzie, jest tyle mnogo ludzi; niechże w nie duch twój wstąpi i śpiące niech pobudzi".
- Niech zstąpi rzeczywiście twój duch. Niech twoja nauka, twoje dobro oświetla naszą drogę, niech pobudzi nasze sumienia, nasze serca ku temu, czego tak zawsze bardzo pragnąłeś: dobra, jedności, prawdy i sprawiedliwości – powiedział Morawiecki.
"Troszczył się o dom, czyli o Kościół, Polskę, świat"
- Dziękuję za dom, takimi słowami wypowiedzianymi już z wielkim trudem pożegnał mnie Maciek – powiedział ksiądz Wojciech Zięba, brat ojca Macieja Zięby. Dodał, że ostatnie 14 miesięcy ojciec Zięba spędził na plebanii otoczony gronem niezwykłych, zacnych i oddanych osób wspierających go w chorobie, ale też w dynamicznym działaniu.
- Lecz to ja powinienem mu podziękować, bo to on troszczył się i martwił o dom, czyli o Kościół, Polskę, świat – przyznał.
- Martwił się, że Kodeks Hammurabiego jest dziś często bardziej popularny niż osiem błogosławieństw albo całe jezusowe kazanie na górze. Martwił się, że dziedzictwo polskiej Solidarności, która przecież wpłynęła na dzieje całego świata, jest redukowane do małodusznych rozgrywek i porachunków, walki o władzę, wpływy i pieniądze. Widzimy to wszędzie, od USA po Polskę, a przypomnijmy, że solidarność to znaczy jeden i drugi, a skoro brzemię, to niesione razem we wspólnocie, a więc nigdy jeden przeciw drugiemu, jeden przeciw drugim. To (mówił) papież w Gdańsku na Zaspie w 1987 roku – podkreślił ks. Wojciech Zięba.
Dodał, że jego brat martwił się o Kościół "nieporadnie mierzący się ze skandalami, często uwikłany w politykę, choć przecież sojusz ołtarza z tronem zawsze kończy się dla Kościoła fatalnie".
"Umarł nasz Maciej"
Ksiądz Zięba odczytał listy od sióstr. "Umarł nasz Maciej. Tak przez SMS dowiedziałam się od mego brata Wojciecha o oczekiwanej, ale niełatwej do zaakceptowania śmierci mojego drugiego brata Macieja. I teraz, kiedy jest mi bardzo smutno, bo słowo 'nasz' w tym króciutkim zdaniu 'umarł nasz Maciej' bardzo mnie pociesza. Pocieszenie wynika z mojej szerokiej interpretacji wojtkowego słowa 'nasz'" – napisała jedna z kobiet. "Nasz Maciej w kontekście rodziny i nasz Maciej w kontekście wszystkich, na których jego życie i myśli miało i mają wpływ" – dodała.
"Maćka wspominam z dzieciństwa jako bardzo dobrego, troskliwego brata. W ogóle mam wrażenie, że dobro, czy czynienie dobra było dla niego być może najważniejszą wartością w całym jego życiu za co go bardzo kochałam i ceniłam, widząc, że nie zawsze było mu łatwo" – napisała druga z sióstr ojca Zięby.
"Smutkiem napełnia mnie fakt, że w tych covidowych czasach nie mogłam się z nim osobiście pożegnać" – dodała.
Kardynał Stanisław Dziwisz podkreślił, że ojciec Zięba niestrudzenie troszczył się o popularyzację przesłania pontyfikatu Jana Pawła II. - Jego życie było prawdziwą posługą myślenia dla Kościoła, szczególnie w Polsce, choć nie tylko. W sytuacji polskiego sporu społecznego, politycznego i kulturowego będzie nam brakować jego postawy dialogu, gotowości rozmawiania ze wszystkimi, umiejętności dostrzegania racji nawet u swojego najbardziej zaciekłego adwersarza – mówił.
Prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów Paweł Kozacki odczytał list prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka, który napisał, że "z ogromnym żalem przyjął wiadomość o śmierci ojca Macieja Zięby, który przez tak wiele lat z zaangażowaniem służył drugiemu człowiekowi".
Marszałek Województwa Dolnośląskiego Cezary Przybylski pożegnał postać wyjątkową, wybitnego teologa, filozofa i publicystę, która trwale wpisała się w historię dzięki niestrudzonej walce o wolny naród.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk mówił, że ojciec Maciej Zięba był człowiekiem Solidarności, dialogu, fizykiem, teologiem, dominikaninem i kibicem Śląska Wrocław, a przede wszystkim wrocławianinem. Dodał, że Wrocław był, jest i pozostanie miastem takim jak ojciec Zięba – otwartym, szukającym porozumienia i nie wykluczającym.
Były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz opowiedział o wierszu podarowanym przez ojca Ziębę. - Przez lata Maciek recytował mi ten wiersz pewnie kilkaset razy – mówił. Wspominał czas Solidarności i aktywność zakonnika.
Przedstawicielka Instytutu Tertio Millennio w Krakowie Anna Janczyk mówiła, że ojciec Zięba "stworzył przestrzeń, w której mogliśmy wzrastać nie tylko intelektualnie, czy społecznie, ale także duchowo".
Ojciec Maciej Zięba
Maciej Zięba urodził się 1954 roku we Wrocławiu. Był teologiem, filozofem i publicystą. Ukończył fizykę na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1981 r. wstąpił do zakonu dominikanów, sześć lat później uzyskał święcenia kapłańskie.
Był działaczem opozycji antykomunistycznej w latach 70. i 80. – doradcą NSZZ "Solidarność" oraz dziennikarzem "Tygodnika Solidarność". Był założycielem i dyrektorem Instytutu Tertio Millennio w Krakowie oraz dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Autor wielu książek, m.in. "Papieska ekonomia. Kościół-rynek-demokracja".
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24