- Cały ten spektakl był mało poważny - stwierdził w "Faktach po Faktach" Marek Jurek, komentując decyzję Donalda Tuska o pozostawieniu w rządzie Jarosława Gowina. Premier w poniedziałek dwukrotnie spotkał się z ministrem sprawiedliwości, lecz Gowina nie zdymisjonował. - Nie można wykluczyć, że ten sposób rządzenia jest realizowaniem scenariusza teatralnego - stwierdził z kolei Andrzej Celiński.
Jeszcze w poniedziałkowe popołudnie przyszłość Jarosława Gowina stała pod znakiem zapytania. Premier Donald Tusk spotkał się z nim dwukrotnie, by ostatecznie stwierdzić, że minister sprawiedliwości nie zostanie zdymisjonowany. Premier tłumaczył, że potrzebował czasu na zastanowienie się, czy mogą z Gowinem "sobie te relacje ułożyć tak, aby dalej współpracować". - Minister Gowin dzisiaj przekonał mnie, że to jeszcze jest możliwe, tak że pozostanie na stanowisku - stwierdził Tusk.
Mało poważny spektakl
- Cały ten dzisiejszy spektakl był mało poważnym, bo mało politycznym, nie odnoszącym się do problemów państwa. Spektaklem premiera, który zapowiada, czy minister zostaje czy nie. Już zapowiedział, że zostaje najwyżej na pół roku, bo za pół roku następna weryfikacja(...) - skwitował w "Faktach po Faktach" Marek Jurek z Prawicy RP. Odniósł się też do zapowiedzi premiera o "kolejnym przeglądzie ministrów", które ma nastąpić latem.
- Czyli, jak się okazuje, minister nie jest powołany do końca kadencji, a na czas próby, wyznaczonej humorami premiera - skomentował ostro Marek Jurek.
"Coś jest nie tak"
Do sytuacji odniósł się również Andrzej Celiński z Partii Demokratycznej.
- Nie można wykluczyć, że ten sposób rządzenia jest realizowaniem scenariusza teatralnego - stwierdził gość "Faktów po Faktach". - Zamiast prowadzić istotny dialog (...) rozwiązywania kolejnych problemów, jakie napotyka rząd, tworzy się kolejną scenę (...) i rozgrywa takie rzeczy, które ludzi interesują, pasjonują przez pół dnia - komentował w "Faktach po Faktach" Andrzej Celiński. - Widziałem komentarze polityków, aż do momentu gdy decyzja zapadła. To było niezwykle przykre, bo z ludzi, którzy są poważni, robi się dzieciaczków, które podążają za tym, co premier zdecyduje i nie mają zielonego pojęcia, co rzeczywiście będzie. Jeśli członkowie prezydium klubu parlamentarnego rządzącego Polską, starają się (komentując publicznie) wyczuć, co premier Tusk ma na myśli (...) to jest coś nie tak - podsumował Celiński.
Autor: kde//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24