Od samego początku, pierwszego dnia po głosowaniu, mówiłem, że "piątka dla zwierząt" nie może być powodem rozbijania Zjednoczonej Prawicy - powiedział poseł PiS Henryk Kowalczyk, który we wtorek został przywrócony w prawach członka partii. Inny odwieszony, poseł Zbigniew Dolata przyznał, że spodziewał się tej decyzji. Odniósł się też do zapowiedzi nadal zawieszonego Lecha Kołakowskiego o budowaniu nowego koła lub klubu w parlamencie. - Myślę, że jak miną emocje, to pan poseł będzie dalej w klubie Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Dolata.
We wrześniu 15 posłów PiS zostało zawieszonych w prawach członka partii za głosowanie, mimo dyscypliny partyjnej, przeciwko uchwaleniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która między innymi zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego.
We wtorek po południu szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski poinformował natomiast o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych posłów. Wśród tych posłów nie ma Lecha Kołakowskiego i Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Obaj w ostatnim czasie sygnalizowali utworzenie odrębnego koła poselskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Lech Kołakowski: odchodzę z PiS >>>
"Byłem tylko zawieszony, natomiast zawsze pracowałem w klubie i dla partii"
Poseł Henryk Kowalczyk, który znalazł się wśród odwieszonych członków partii, odniósł się w środę w Sejmie do tej sytuacji. Podkreślił, że "nigdy nie wychodził" z klubu. - Ja byłem tylko zawieszony, natomiast zawsze pracowałem w klubie i dla partii również. Więc tu nic się nie zmieniło w praktyce - ocenił.
Przyznał, że nie będzie tworzyć odrębnego koła. - Ja zresztą od samego początku, pierwszego dnia po głosowaniu, mówiłem, że "piątka dla zwierząt" nie może być powodem rozbijania Zjednoczonej Prawicy - mówił dalej parlamentarzysta.
Kowalczyk pytany, czy rozumie postawę Kołakowskiego i Ardanowskiego, powiedział, że "rozumie ich argumenty". - Natomiast decyzji, czyli o występowaniu (z PiS - red.) lub tworzeniu koła, to nie bardzo rozumiem - przyznał.
Jak mówił, "jeśli cokolwiek chce się dobrego zrobić, to wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości znacznie lepiej i skuteczniej można to zrobić niż na zewnątrz".
Dolata: spodziewałem się tej decyzji
Inny z odwieszonych członków PiS, poseł Zbigniew Dolata, oświadczył zaś, że jest "usatysfakcjonowany" decyzją o odwieszeniu. - Spodziewałem się szczerze mówiąc tej decyzji - dodał.
- W tym czasie, kiedy byłem zawieszony, normalnie wykonywałem swoje obowiązki poselskie, normalnie pracowałem. Tak że nic się nie zmieniło i teraz też się nie zmieni - przekonywał.
Przekazał, że "już wcześniej były sygnały, że ten czas zawieszenia nie będzie bardzo długi i nie było tutaj właściwie żadnego zaskoczenia". Dolata zapewnił też, że nie zamierza opuszczać szeregów ugrupowania.
Poseł wyraził także przekonanie, że "jak miną emocje", to poseł Kołakowski "będzie dalej w klubie Prawa i Sprawiedliwości". Zdaniem Dolaty nie będzie nowego koła.
Sobolewski: w przypadku Ardanowskiego i Kołakowskiego decyzje wkrótce
W środę szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski wyjaśniał, że "w przypadku zawieszonych posłów toczyło się postępowanie wyjaśniające prowadzone przez Rzecznika Dyscyplinarnego PiS i przyniosło ono takie, a nie inne rozstrzygnięcie".
Dodał, że w tym czasie odbywały się również rozmowy kierownictwa partii z zawieszonymi posłami i także ich efektem było postanowienie Rzecznika Dyscyplinarnego.
- W przypadku Jana Krzysztofa Ardanowskiego oraz Lecha Kołakowskiego, którzy nadal pozostają zawieszeni, postępowanie wyjaśniające nadal trwa. Odpowiednie decyzje zostaną podjęte wkrótce – powiedział Sobolewski.
Przywróceni w prawach członka partii
W związku z wtorkową decyzją władz PiS, zawieszeni w prawach członka partii nie są już: Kazimierz Moskal, Henryk Kowalczyk, Katarzyna Czochara, Zbigniew Dolata, Teresa Glenc, Agnieszka Górska, Teresa Hałas, Jerzy Małecki, Krzysztof Szulowski, Piotr Uściński, Marek Wesoły, Bartłomiej Wróblewski oraz Sławomir Zawiślak.
Zawieszeni pozostają zaś Lech Kołakowski i Jan Krzysztof Ardanowski.
Klub Prawa i Sprawiedliwości liczy obecnie 234 posłów, do utrzymania większości w Sejmie potrzeba co najmniej 231 posłów.
Źródło: TVN24, PAP