- Na dzień dzisiejszy niczego nie brakuje - mówi w rozmowie z TVN24 ks. Krzysztof Bąk, dyrektor katowickiego oddziału Caritas, który zajmuje się pomocą dla osób poszkodowanych w czwartkowym wybuchu w kamienicy w centrum miasta. Duchowny zaznacza jednak, że od początku nowego tygodnia potrzebne będą środki czystości.
Jak podkreśla ks. Bąk, poszkodowane rodziny z początkiem nowego tygodnia będą przenosić się do nowych mieszkań, dlatego też niezbędne będą dla nich środki czystości. - Państwo dostaną nowe mieszkania i będą tam chcieli pójść i obczyścić tam sobie to wszystko i jakoś zacząć meblować - mówił duchowny. - Życzliwość ludzi jest bardzo wielka, natomiast chciałbym powiedzieć tym wszystkim, którzy chcieliby nam coś ofiarować, to my już nie potrzebujemy w ogóle ubrań, bo już ubierzemy pół Katowic - podkreśla ksiądz i dodaje, że teraz dla rodzin poszkodowanych najbardziej będą wspomniane środki czystości i meble.
Długa droga do normalności
- Osoby starsze, dopóki nie zabezpieczą się w swoim własnym domu, będą to przeżywać - ocenił ksiądz pytany o emocje towarzyszące poszkodowanym w wybuchu w kamienicy. - Wczoraj wieczorem wszyscy nasi goście byli w kamienicy, żeby zabrać sobie przynajmniej jakieś dokumenty, potrzebne rzeczy, no i wrócili przerażeni - dodał. Ks. Bąk zdradził, że lokatorom, którzy w piątek odwiedzili miejsce katastrofy udało się odnaleźć jakieś drobne przedmioty m.in. zdjęcia, pamiątki. - Swoją maskotkę jedna dziewczynka znalazła - dodał.
Serce w workach
Dyrektor katowickiego Caritasu jest też niezwykle dumny ze skali pomocy jaka została udzielona poszkodowanym. - Jestem bardzo wdzięczny za tę pomoc ofiarowaną i ci poszkodowani na pewno także - stwierdził ks. Bąk.
- W tych workach jest dużo serca - podkreślił duchowny.
Eksplozja przed godz. 5 rano w czwartek zniszczyła trzy kondygnacje kamienicy u zbiegu ulic Chopina i Sokolskiej w ścisłym centrum Katowic. Zawaliła się ściana frontowa części obiektu, ocalał tam tylko wysoki parter. W kamienicy zameldowanych było ponad 20 osób. Zginęły trzy osoby – małżeństwo dziennikarzy i ich dziecko. Pięć kolejnych osób trafiło do szpitali.
Autor: dln//gak / Źródło: tvn24