Wiceminister środowiska Jacek Ozdoba stwierdził, że Główny Inspektor Ochrony Środowiska został "emocjonalnie" i "błędnie" odwołany przez premiera.
12 sierpnia, po tym, jak stało się głośno o sprawie katastrofy ekologicznej w Odrze, premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka. Premier ocenił wtedy, że sytuacji dotyczącej Odry "w żaden sposób nie można było przewidzieć, ale z pewnością reakcja odpowiednich służb mogła nastąpić szybciej".
Ozdoba: odwołanie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska to w mojej ocenie błąd
W środę Jacek Ozdoba, wiceminister środowiska i polityk Solidarnej Polski, zabrał głos na wspólnej konferencji z Zbigniewem Ziobrą, szefem jego partii, ministrem sprawiedliwości. - Dzisiaj weryfikowane jest to, czy czynnik ludzki mógł wpłynąć na tę sytuację, którą mamy teraz w Odrze - wskazywał.
- 3 sierpnia pan minister Michał Mistrzak, niestety trochę emocjonalnie odwołany, błędnie w mojej ocenie odwołany Główny Inspektor Ochrony Środowiska, wysłał pismo z poleceniem do pana wojewody i do wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska o konieczności podjęcia działań we współpracy z innymi służbami - powiedział Ozdoba.
Wskazywał, że "Główny Inspektor Ochrony Środowiska nie jest organem, który ma możliwość działalności w terenie na podstawie przepisów". - To wojewoda nadzoruje, ponosi odpowiedzialność i podejmuje działania, jeśli chodzi o zarządzanie kryzysowe - podkreślił.
Źródło: TVN24