Postanowiliśmy uruchomić proces wdrożenia kilkudziesięciu daleko idących rozwiązań prawnych wzmacniających system planowania obronnego w państwie - poinformował w Legionowie prezydent Andrzej Duda. Zapowiedział, że w najbliższych dniach projekt jako prezydencka inicjatywa trafi do Sejmu. Prezydent wypowiadał się podczas odprawy kierowniczej kadry MON i Sił Zbrojnych w przeddzień szczytu NATO w Wilnie. Głos zabrali także szef MON Mariusz Błaszczak i premier Mateusz Morawiecki.
W poniedziałek w podwarszawskim Legionowie z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy szefa MON Mariusza Błaszczaka i premiera Mateusza Morawieckiego przeprowadzono odprawę kierowniczą kadry MON i sił zbrojnych w przeddzień szczytu NATO w Wilnie.
Błaszczak: największym wyzwaniem jest próba odbudowy imperium Putina
Mariusz Błaszczak w trakcie wystąpienia otwierającego spotkanie mówił między innymi o ustawie obrony ojczyzny, która "dała nam podstawy do tego, żebyśmy zrealizowali kontrakty z USA i Koreą Południową".
Wymieniał, że na mocy kontraktów z USA pierwsze czołgi Abrams już są w Polsce. - Na podstawie kontraktów z Koreą Południową już pierwsze czołgi K2 są w Polsce, pierwsze armatohaubice K9 także są w naszym kraju, i bardzo niedawno temu pierwsze samoloty FA-50 także trafiły do Polski - powiedział. Ocenił, że jest to bardzo nowoczesna broń, dająca nam "bardzo silny argument w ręku, jeśli chodzi o odstraszanie".
Błaszczak ocenił, że "niewątpliwie największym wyzwaniem jest próba odbudowy imperium przez reżim Władimira Putina i atak na Ukrainę". - Naszym celem, naszym dążeniem jest to, żebyśmy graniczyli, żebyśmy sąsiadowali z niepodległą Ukrainą, a nie z częścią Rosji - zauważył.
Stąd też - jak dodał - "nasze dążenia do tego, żeby imperium rosyjskie nie zostało odbudowane". - Bo mamy świadomość tego, czy ono było białe, to imperium rosyjskie carskie, czy czerwone, komunistyczne, czy teraz jest próba odbudowy przez Putina, zawsze niosło ze sobą zło, czego doświadczyli cywilni mieszkańcy Irpienia czy Buczy zamordowani przez najemników rosyjskich - zaznaczył szef MON. - W związku z tym robimy wszystko, żeby wzmocnić Ukrainę, żeby również odstraszyć agresora - dodał.
Szef MON przekazał, że Polska liczy na to, że "Sojusz Północnoatlantycki powiększy się, że Szwecja dołączy do grona państw Sojuszu Północnoatlantyckiego". - Liczymy na to, że Sojusz Północnoatlantycki da jasny sygnał odnośnie wsparcia dla Ukrainy. I liczymy również na to, że przy naszej polskiej aktywności również polityka odstraszania i obrony Sojuszu Północnoatlantyckiego będzie jeszcze bardziej wyrazista - oświadczył Błaszczak.
Duda: z Warszawy popłynie silny sygnał
Andrzej Duda zauważył, że "ostatnie kilkanaście miesięcy, to czas głębokiej analizy przebiegu wojny na Ukrainie, oceny polskich rozwiązań legislacyjnych dotyczących kierowania bezpieczeństwem narodowym oraz przeprowadzania szeregu ćwiczeń, w które zaangażowane były cywilne, jak i wojskowe instytucje". Dodał, że analiza obejmowała także sytuacje kryzysowe na naszym terytorium, "jak choćby upadek rakiety w Przewodowie".
Prezydent poinformował w związku z tym, że "na podstawie zgromadzonych wniosków i doświadczeń postanowiliśmy uruchomić proces wdrożenia na poziomie ustawowym kilkudziesięciu daleko idących rozwiązań prawnych wzmacniających system planowania obronnego w państwie".
- Celem tych przyszłych zmian będzie wzmocnienie koordynacji władz politycznych oraz wojskowych w planowaniu obronnym, zarówno podczas pokoju, jak i podczas potencjalnego kryzysu; zwiększenie szybkości podejmowania decyzji w sytuacjach kryzysowych; wzmocnienie systemu obronnego w sytuacji zagrożeń o charakterze hybrydowym i podprogowym, które dziś są niestety realizowane przez Federację Rosyjską - opisał.
Duda poinformował, że "w najbliższych dniach, jako prezydencka inicjatywa, do Sejmu skierowany zostanie stosowny projekt ustawy". - Projekt przygotowany został w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego we współpracy z MON. Traktuję go jako szczególnie pilny z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i mam nadzieję na jego szybkie przyjęcie. Jego założenia zostaną także przedstawione już w niedługim czasie - mówił.
Zapowiedział też, że na szczycie NATO z Warszawy "popłynie silny sygnał". - Sygnał, że polityka rosyjska posługująca się groźbami eskalacji jądrowej przeciwko państwom NATO nie może pozostać bez odpowiedzi - uściślił.
Prezydent zaznaczył, że to drugi szczyt Sojuszu, który odbywa się trakcie wojny w Ukrainie. - Mam świadomość oczekiwań, jakie wiążą się ze szczytem NATO na Litwie. I liczę, że tak, jak Warszawa przed siedmioma laty, tak i Wilno będzie sukcesem NATO. Ale w szczególności będzie też sukcesem wschodniej flanki sojuszu i zapisze kolejne paragrafy sojuszniczej konstytucji dla rzeczywistości bezpieczeństwa, w szczególności tej, która powstała w związku z agresją Rosji na Ukrainę - powiedział.
Jak zaznaczył, "w Wilnie oczekujemy przede wszystkim wzmocnienia wymiaru wojskowego sojuszu". - Oczekujemy decyzji w sprawie nowych planów obronnych, które będą najbardziej zaawansowanymi dokumentami planistycznymi, jakimi NATO dysponowało kiedykolwiek od czasów zimnej wojny - zaznaczył Duda.
Morawiecki: by żyć w bezpiecznym świecie, musimy zastosować kordon wobec Rosji
Mateusz Morawiecki przekazał z kolei, że "chciałby, żeby jak najszybciej wypracować plan przystąpienia Ukrainy do NATO, objęcia Ukrainy maksymalnie szerokimi gwarancjami bezpieczeństwa". - Ale z drugiej strony chciałbym, żeby realizować w rzeczywistości ustalenia szczytu z Madrytu, bo siły szybkiego reagowania przekraczające 300 tysięcy żołnierzy to potężna siła oddziaływania i obrony na współczesnym polu walki - dodał.
- Oczekujemy od naszych partnerów, aby i oni w bardzo przyspieszonym stopniu inwestowali w swoje siły zbrojne (...) i budowali te siły szybkiego reagowania. Aby było to ułatwione przydałyby się zmiany reguły rozliczania budżetowego w ramach paktu stabilności i wzrostu - mówił premier.
Według premiera wiele krajów zapadło w "głęboki geopolityczny sen", z którego - jak stwierdził - zostały wyrwane przez bezpośrednie zagrożenie ze strony Rosji.
Przypomniał przy tym, że zagrożenie to nie powstało 24 lutego 2022 roku, bo było ono widoczne już podczas wojny w Czeczenii, która w jego ocenie, pokazała prawdziwe bestialstwo Rosjan.
Morawiecki ocenił, że rosyjskie zagrożenie wymaga konkretnej odpowiedzi. - Neoliberalny świat posypał się jak domek z kart, a wyobrażenia dotyczące kształtowania poszczególnych realiów budżetowych, politycznych i geopolitycznych zmieniły się zasadniczo - uznał.
- By żyć w bezpiecznym świecie, musimy wobec naszego agresywnego sąsiada, jakim jest Rosja, zastosować kordon. Kordon bezpieczeństwa ciągnący się od Skandynawii aż po Bałkany - zaznaczył.
Źródło: PAP