Wszystkie chwyty dozwolone. Podczas bójki na budowie w Nowej Hucie jeden robotnik odgryzł drugiemu ucho. Uciekając przed wściekłymi kolegami pogryzionego, ukrył się na ... komendzie straży miejskiej.
Do konfliktu doszło we wtorek podczas ocieplania bloku na os. Centrum D w Nowej Hucie. Jedna ekipa zajmowała się ociepleniem, druga zakładała piorunochrony.
Ekipy uzgodniły, że nie będą sobie przeszkadzać i utrudniać pracy. Robotnicy mieli zostawić miejsce elektrykom na założenie piorunochronów. Jednak we wtorek elektrycy stwierdzili, że nie zdołają wykonać podłączenia, ponieważ cała powierzchnia bloku już jest ocieplona. Wybuchła awantura, podczas której jeden z elektryków zaczął siłą odrywać styropian. Na to jeden z "ociepleniowców" zaczął tłumaczyć, że oni sami fachowo usuną styropian.
Doszło do szamotaniny, podczas której elektryk odgryzł górną część prawego ucha mężczyźnie z ekipy "ociepleniowców". Napastnik widząc, że w pościg za nim rzucili się pozostali robotnicy, w trosce o swoje życie zgłosił się do straży miejskiej i opowiedział o całym zdarzeniu.
To było nieporozumienie
37-letni pogryziony robotnik trafił do szpitala. Jak informuje policja, pomimo pomocy medycznej ucho nie zostało uratowane.
Napastnikowi postawiono zarzuty uszkodzenia ciała, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24