Arcybiskup chce obowiązkowych lekcji religii lub etyki

Kuria przemyska nie zgadza się na zmniejszenie liczby godzin lekcji religii
Arcybiskup Skworc chce, by zajęcia religii lub etyki były obowiązkowe (materiał programu "Polska i Świat" z 10 grudnia)
Źródło: tvn24

Metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc zaapelował do Ministerstwa Edukacji Narodowej, by zajęcia z religii lub etyki były dla uczniów obowiązkowe. - Najwyższy czas tę sprawę uporządkować i wrócić do zamysłu organizatorów powrotu nauczania religii do szkoły: albo religia, albo etyka, jako zajęcia obowiązkowe - powiedział arcybiskup.

- Jednym z celów, dla których szkoła istnieje, jest kształcenie i wychowanie osoby ludzkiej, zaś integralnie z osobą, a więc i z wychowaniem, związana jest religia, która właściwie ustawia nie tylko relację człowieka do Boga, ale również relacje międzyludzkie - mówił arcybiskup w czasie środowej mszy w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach.

Jego zdaniem szkoła, jako instytucja publiczna, powinna wprowadzać ucznia w kulturę, a "obecność religii w kulturze jest faktem bezspornym".

Dlatego metropolita zaapelował do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zmianę przepisów tak, by "młode pokolenie wychowywać do pokoju na lekcjach religii bądź etyki, które powinny być obowiązkowe dla wszystkich – z zachowaniem możliwości wyboru zgodnego z sumieniem".

- Najwyższy czas tę sprawę uporządkować i wrócić do zamysłu organizatorów powrotu nauczania religii do szkoły: albo religia, albo etyka, jako zajęcia obowiązkowe - powiedział arcybiskup.

Jego zdaniem "nauczanie religii w szkole i zajęcia z etyki będą odpowiedzią na poczucie zagubienia, dezorientacji, niezadowolenia i braku poczucia sensu wśród młodego pokolenia, czego krańcowym wyrazem są samobójstwa młodocianych".

Reforma edukacji nie pomogła

Zdaniem arcybiskupa przyczyn rezygnacji z religii jest wiele, między innymi sytuacje kryzysowe w Kościele, sytuacje rodzinne, niesprzyjająca organizacja zajęć w szkole.

- W naszym systemie szkolnym, kiedy dziecko czy młody człowiek wypisuje się z religii, otrzymuje niejako w prezencie czas wolny, gdyż nie ma obowiązku korzystania z zajęć etyki - stwierdził arcybiskup. Efektem tego jego zdaniem będzie "pokolenie nihilistów", nieuznających "wartości religijnych, ale również humanistycznych, wspólnych wspólnocie narodowej i całej ludzkiej rodzinie".

Abp Skworc zaznaczył, że choć "trwająca reforma systemu edukacji przypisuje decydujące znaczenie wychowaniu w klimacie wartości", to jednak "wielu młodych ludzi, uczniów szkół ponadpodstawowych z własnej woli czy wręcz przy akceptacji rodziców zeszło z tej drogi wzrastania, wypisując się z lekcji religii".

Szkoły z etyką i szkoły bez religii

Obecnie religia i etyka to przedmioty dodatkowe. Oznacza to, że jeśli rodzice lub pełnoletni uczniowie nie zgłoszą chęci udziału w zajęciach, szkoła ich nie organizuje. Uczniowie mogą uczęszczać na oba te przedmioty, mogą też nie wybrać żadnego z nich. Od roku szkolnego 2016/2017 przepisy oświatowe zakładają, że w średniej ocen ucznia, który uczęszczał zarówno na etykę, jak i na religię, uwzględniać należy oba stopnie.

Obecnie lekcje etyki prowadzą 2964 szkoły - najmniej od lat. Ale to efekt nie tyle spadku popularności przedmiotu, co przede wszystkim likwidacji gimnazjów.

Tymczasem w 1747 placówkach nie ma w ogóle lekcji religii, bo nie było na nie chętnych.

Z sondażu Kantar dla TOK FM, "Gazety Wyborczej" i Gazeta.pl z października 2019 roku wynika, że 42 proc. Polaków uważa, że lekcje religii powinny odbywać się poza szkołą i być finansowane przez kościoły i związki wyznaniowe. Żadnych zmian w tym zakresie nie chciałoby 30 proc. badanych. A 24 proc. uważa, że dzieci powinny nadal uczyć się religii w szkołach, ale za zajęcia powinien płacić Kościół.

Autor: Justyna Suchecka / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: