W piątek wieczorem około godziny 20.30 w okolicach Białowieży z terenu Białorusi w polską przestrzeń powietrzną wleciał obiekt latający. Uruchomione zostały wszystkie obowiązujące w tego typu przypadkach procedury - poinformowała TVN24 kapitan Ewa Złotnicka, oficer prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży powiedział, że to drugi taki incydent "na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu godzin". - Nie było zagrożone życie, ani zdrowie mieszkańców - dodał wiceszef resortu obrony Marcin Ociepa.
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w sobotę o godzinie 8.24 na Twitterze, że "Centrum Operacji Powietrznych odnotowało pojawienie się w polskiej przestrzeni powietrznej obiektu, który wleciał z kierunku Białorusi". "Zgodnie z informacjami COP prawdopodobnie jest to balon obserwacyjny. Kontakt radarowy został utracony w okolicach Rypina" - dodał resort.
Poderwane MiG-29, następnie F-16
W rozmowie z TVN24 kapitan Ewa Złotnicka, oficer prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych przekazała, że "w piątek 12 maja około godziny 20.30 w okolicach Białowieży z terenu Białorusi w polską przestrzeń powietrzną wleciał obiekt latający". - Został zaobserwowany będąc jeszcze w przestrzeni powietrznej Białorusi. Po przekroczeniu granicy prowadzony był monitoring radiolokacyjny - dodała.
Oficer prasowa dodała, że "w chwili pojawienia się obiektu w polskiej przestrzeni powietrznej uruchomione zostały wszystkie obowiązujące w tego typu przypadkach procedury". - Poderwana została para dyżurna MiG-29, następnie F-16 - mówiła.
Obiekt "przestał być widoczny" w okolicach Rypina
Pół godziny po północy w nocy z piątku na sobotę obiekt ten przestał być widoczny przez nasze środki rozpoznania - przekazała Złotnicka.
Miało to miejsce w województwie kujawsko-pomorskim w okolicach miejscowości Rypin.
Poszukiwania
O godzinie 5 rano Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych rozpoczął aktywację sił, które może wykorzystać do poszukiwania obiektu - poinformowała rzeczniczka.
Prowadzone są poszukiwania, w których udział bierze śmigłowiec, dron oraz grupy naziemne z Wojsk Obrony Terytorialnej.
Wiceszef MSWiA: drugi incydent na przestrzeni kilkudziesięciu godzin
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży pytany w rozmowie z TVN24 o obiekt, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną, powiedział: - na tym etapie mogę tylko potwierdzić ten incydent, który został odnotowany.
- Drugi zresztą na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu godzin. Pewnie podobnej natury. O ile ten pierwszy został, można powiedzieć, na radarach odprowadzony poza granicę Polski, to ten według meldunków, które mamy, w okolicach miejscowości (Rypin-red.) został utracony z radarów - przekazał.
Wiceszef MON: nie było zagrożone życie, ani zdrowie mieszkańców
Do sprawy odniósł się przebywający w sobotę w Opolu wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa, którego zdaniem jest to balon obserwacyjny.
- Dosłownie parę tygodni temu mieliśmy podobną sytuacją z chińskim balonem na terytorium USA, zresztą nie jednym. To pokazuje, że trochę zmienia się modus operandi, pojawiają się nowe metody. Ja traktowałbym to jako element prowokacji, a nie realny uzysk ze strony Białorusi - powiedział Ociepa.
- Nie było zagrożone życie, ani zdrowie mieszkańców. Natomiast z całą pewnością będziemy chcieli ustalić, co takiego zostało wprowadzone w naszą przestrzeń powietrzną i wyciągnąć z tego stosowne wnioski - dodał.
Źródło: TVN24, PAP