Obiecał opiekę do końca życia, potem wyjechał. Jest dokument z podpisem Nawrockiego

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki zobowiązał się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. Interia opublikowała dokument
Źródło: TVN24

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta i szef IPN podpisał w 2021 roku zobowiązanie do dożywotniej opieki nad starszym panem Jerzym - donosi Interia. Jak wynika z dokumentu, do którego dotarł portal, Nawrocki miał zapewnić mu mieszkanie, jedzenie, opiekę w chorobie oraz pokryć koszty pogrzebu. Choć na piśmie deklarował wsparcie, sam przyznał, że od ubiegłego roku nie miał z panem Jerzym kontaktu.

Kluczowe fakty:
  • Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta wbrew wcześniejszym oświadczeniom, jest właścicielem dwóch mieszkań.
  • Jedno z nich miał otrzymać w dowód wdzięczności za opiekę nad starszym mężczyzną - panem Jerzym. Ten jednak od ponad roku przebywa w domu opieki społecznej.
  • Interia donosi, że Karol Nawrocki zobowiązał się do opieki nad panem Jerzym na piśmie. Portal ujawnił dokument.

"Ja niżej podpisany Karol Nawrocki oświadczam, iż zobowiązałem się do dożywotniego utrzymania Jerzego (nie publikujemy jego nazwiska) poprzez dostarczenie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania położonego w Gdańsku (nie publikujemy adresu), światła i opału, zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym" - brzmi pismo, cytowane przez Interię.

Pismo, w którym Karol Nawrocki zobowiązał się do opieki nad panem Jerzym
Pismo, w którym Karol Nawrocki zobowiązał się do opieki nad panem Jerzym
Źródło: Interia

Poniżej widnieje oświadczenie pana Jerzego: "Ja niżej podpisany (...) oświadczam, iż Karol Nawrocki wywiązuje się z zobowiązania opisanego w pkt I powyżej".

"Niniejsze oświadczenia zostały sporządzone celem przedłożenia odnośnym organom publicznym" - głosi fragment na dole dokumentu, odręcznie podpisanego przez obu zainteresowanych. Pismo jest datowane na 10 sierpnia 2021 roku.

Jak Nawrocki wywiązywał się z obowiązku?

Jak zwraca uwagę Interia, kilkanaście dni wcześniej Karol Nawrocki złożył ślubowanie przed Sejmem, obejmując funkcję prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, w związku z czym niedługo później przeprowadził się z Gdańska do Warszawy.

"W związku z rozpoczęciem nowej pracy stało się jasne, że Nawrocki rzadziej będzie odwiedzał Gdańsk. Wobec tego sprawowanie opieki nad panem Jerzym, do czego zobowiązał się na piśmie, stało się problematyczne. Tym bardziej, że chodzi nie tylko o opłacanie rachunków, ale też dostarczenie wyżywienia czy pielęgnowania w chorobie, czego nie da się robić w formie zdalnej" - pisze Interia.

Portal dotarł do wpisów pana Jerzego w mediach społecznościowych, w których mężczyzna skarżył się na swoją sytuację. W jednym z nich, opublikowanym w marcu 2020 roku, pisał: "Otrzymuję z MOPR 600 zł, jestem niepełnosprawny, nie chodzę bez kul i nie starcza mi na jedzenie. I tyle".

"Od czterech lat leżę w domu, nie mogę chodzić o mojej sile. Czekam na zabiegi moich stawów biodrowych i kolan. Nie jest lekko. I tyle, pozdrawiam, Jerzy" - pisał w 2019 roku.

Sam Nawrocki twierdził, że wiedział o tym i reagował. - Przekazywałem środki finansowe, robiłem zakupy w aptece. Robiłem to, czego nie musiałem robić, ale w związku z naszą umową honorową, starałem się pomagać panu Jerzemu jak mogłem. Te informacje mówią o funkcjonowaniu MOPR-u lub MOPS-u w kontekście pana Jerzego. Mówią też o tym, że była potrzebna moja pomoc na przestrzeni 14 lat - mówił w wywiadzie na kanale "Rymanowski Live".

Z ustaleń Interii wynika jednak, że umowa między Nawrockim a panem Jerzym wcale nie była "honorowa".

Pomagał "z dobroci serca". Czarnek: nie było żadnego dokumentu

Sam Nawrocki, a także jego sojusznicy z PiS wielokrotnie twierdzili, że kandydat PiS na prezydenta pomagał panu Jerzemu "z dobroci serca". - Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem. Wspomagałem go, jest na to masa dowodów - mówił Nawrocki na konferencji prasowej w Węgrowie. - Ja z tego mieszkania nie czerpałem żadnych korzyści finansowych - przekonywał.

"Tak, Karol Nawrocki formalnie ma drugie mieszkanie, ale dostał je z wdzięczności za wcześniejszą pomoc od pana Jerzego, z którym szef IPN aktualnie nie ma kontaktu" - oznajmiła z kolei rzeczniczka kandydata PiS Emilia Wierzbicki. 

- W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o jakiejkolwiek darowiźnie. W żadnym dokumencie urzędowym nie ma jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym - mówił we wtorek Przemysław Czarnek.

- Przez wiele lat (Nawrocki - red.) kupował leki, żywność. Z dobrego serca to robił i tego człowieka uratował - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Michał Wójcik.

Czytaj także: