Dwunastolatek zginął na pasach. Jest wyrok sądu

Wyrok sądu
Do wypadku doszło w Kieźlinach niedaleko Olsztyna
Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie 74-letniego kierowcy, który w maju ubiegłego roku śmiertelnie potrącił na pasach na dwunastoletniego chłopca.

Do wypadku doszło w maju 2024 roku w gminie Dywity w woj. warmińsko-mazurskim. Proces w tej sprawie trwał od lutego. Oskarżony Roman J. na pierwszej rozprawie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia i przeprosił rodziców zmarłego 12-latka. Mówił, że nie widział chłopca, którego potrącił. Jak stwierdził, zorientował się, że coś się stało dopiero wtedy, gdy poczuł uderzenie w błotnik swojego auta.

W piątek sąd orzekł o winie 74-letniego kierowcy, wymierzając mu karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także zasądził od Romana J. zadośćuczynienia w kwocie 50 tysięcy złotych na rzecz oskarżycieli posiłkowych - bliskich zmarłego chłopca.

Argumentacja sądu

W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd wskazał, że w oparciu o dostępny materiał dowodowy nie jest możliwe ustalenie dokładnej prędkości, z jaką poruszał się pojazd kierowany przez oskarżonego. W sposób pewny nie można ustalić także szczegółowych przyczyn, dla których zaniechał on należytej ostrożności i obserwacji drogi.

W ocenie sądu, do rozproszenia uwagi kierowcy mogło dojść wskutek mijania się na wąskiej drodze z jadącą z naprzeciwka koparką. Jednocześnie sąd zaznaczył, że niezależnie od tego, jakie to były przyczyny, nie usprawiedliwiają oskarżonego. Roman J. miał obowiązek, którego nie dopełnił. Skutkiem było uderzenie w pieszego i jego późniejsza śmierć.

Tragiczny wypadek w gminie Dywity

Do wypadku doszło w maju ubiegło roku na drodze Wadąg-Słupy. Według prokuratury, 74-letni kierowca osobowego nissana nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu: nie zachował ostrożności, nienależycie obserwował drogę i nie zatrzymał się zbliżając się do przejścia, chociaż pieszego przepuszczał samochód jadący z przeciwka. Potrącił 12-letniego Krzysztofa B., który przechodził po pasach.

Wskutek doznanych obrażeń chłopiec po kilku dniach zmarł w szpitalu dziecięcym w Olsztynie.

Prokuratura podawała, że kierowca w chwili zdarzenia był trzeźwy. Pojazd, którym kierował był sprawny technicznie.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: