- Jesteśmy w oku cyklonu, bo naraziliśmy się bardzo diabłu - tak o. Tadeusz Rydzyk wyjaśnia poniedziałkową publikację treści przypisywanego mu wykładu, podczas którego miał m.in. obrazić parę prezydencką.
- Trzeba się modlić za ojczyznę, bo te czasy są o wiele trudniejsze niż komunistyczne. Teraz jest manipulacji tak wiele i tę manipulację zwielokrotniają media; media są w rękach tych, którzy nie kochają Kościoła, nie kochają Polski.(...) Pośmiać się z tego, że ludzie tak śmiesznie się zachowują, ci którzy manipulują; biedni ludzie; machnąć na to ręką i iść dalej do przodu - mówił w poniedziałek wieczorem dyrektor Radia Maryja do uczestników spotkania modlitewnego słuchaczy rozgłośni w Gdańsku - Sobieszewie. Spotkanie było transmitowane na antenie Radia Maryja.
- Spokojnie, róbmy swoje. My musimy siać i nie trzeba mieć do nikogo niechęci. Nie wolno, bo wtedy nie byłbym uczniem Chrystusa, to znaczy nie kochałbym Chrystusa, gdybym miał do kogoś niechęć. Trzeba się modlić o to, żeby przyjmować wszystkich takimi jacy są. Nie zgadzam się na zło, na grzech i to bardzo jasno mówię co jest co: mogę i powinienem potępiać zło i grzech, ale nigdy człowieka - mówił redemptorysta.
W poniedziałek "Wprost" udostępnił w internecie fragmenty nagrania wykładu o. Rydzyka z toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Padają w nim stwierdzenia, że prezydent Lech Kaczyński "oszukał" o. Rydzyka. Słowa: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza", według "Wprost" są skierowane do małżonki prezydenta, Marii Kaczyńskiej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TV Trwam