Platforma Obywatelska reorganizuje swoje kadry. Grzegorz Schetyna został szefem klubu, jako jego zastępca spełniać się ma Janusz Palikot. Czy dołączy do niego Sławomir Nowak? - Jak taka będzie wola klubu, to nie odmówię - stwierdził w "Faktach po Faktach" poseł PO. Nowak dodał, że nie zasiądzie komisji, która ma zbadać "aferę hazardową". - Czuję się powołany do innych rzeczy - powiedział.
Sławomir Nowak stwierdził, że Platforma nie uchyla się od wyjaśnienia "afery hazardowej". - Proces legislacyjny, który dotyczył ustawy o grach losowych, wymaga całościowego zbadania - mówi wskazując na konieczność powołania komisji śledczej.
To brzmi dosyć fałszywie, ale jeśli władze klubu i klub uznają, że warto mi zaufać, to też byłoby nieuczciwe, jakbym się uchylał. Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera
Nowak nie czuje się jednak na siłach, by w niej zasiąść. - To jest zadanie, któremu trzeba się bez reszty poświęcić. Ja czuję się powołany do innych rzeczy - zaznaczył, nie zdradzając jednak, kto będzie kandydatem PO do komisji i być może jej przewodniczącym.
Platforma nie chce bowiem oddawać przewodnictwa opozycji. - Nie wiem, czy powinniśmy ulegać, aby ta komisja stała się politycznym teatrem - skomentował to Nowak.
Przyszłość Nowaka
Poseł skomentował także dobrze rozwijającą się karierę Janusza Palikota, który został wiceszefem klubu PO. - Palikot jest indywidualnością, podobnie jak Jarosław Gowin. Platforma ma całe mnóstwo takich ludzi, którzy potrzebują przestrzeni, żeby działać. A ich energia, dobrze ukierunkowana, może służyć wielu ludziom i klubowi.
Jednak czy jest to energia pozytywna? Enfant terrible PO przyznał w poniedziałek, że nie głosował na Grzegorza Schetynę w wyborach na szefa klubu. Co więcej, namawiał innych do sprzeciwu. Czy podważył decyzję premiera?
- Na tym polega urok demokratycznej formacji. Ale bez przesady. Grzegorz Schetyna ma na tyle silną pozycję, że jego kandydatura nie była zagrożona - stwierdził Nowak.
Pozostaje jednak pytanie, czy zgodzi się na stanowisko - obok Palikota - wiceszefa klubu PO? - To brzmi dosyć fałszywie, ale jeśli władze klubu i klub uznają, że warto mi zaufać, to też byłoby nieuczciwe, jakbym się uchylał - stwierdził poseł.
Katar posłów PO?
Czy zostanie wiceszefem klubu, czy nie, jako członek PO będzie musiał odpowiadać na trudne pytania, jakie wokół partii się pojawiają. Jednym z nich jest z pewnością sprawa prywatyzacji stoczni i udziału w tym procesie katarskiego inwestora.
Zdaniem Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, od maja premier wiedział, że inwestora nie ma. Zdecydowanie zaprzecza temu prawa ręka premiera.
- Nie wiem, skąd Mariusz Kamiński tego rodzaju rewelacje przedstawia w mediach. Jego trzeba pytać. Nie podzielam tej opinii - powiedział. Po czym zapytał: - Ten inwestor dla żartu wpłacił 8 milionów euro, które przepadło? To jest dziwna i pokrętna logika - stwierdził.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24