Ja bym na konfliktach wewnątrz obozu władzy nie budował własnych nadziei. Można bardzo przelicytować, jeśli za partnerów będzie się miało ludzi takich jak Marian Banaś, Jarosław Gowin czy Zbigniew Ziobro - mówił w TVN24 Donald Tusk.
Najwyższa Izba Kontroli zawiadomiła prokuraturę w sprawie premiera, trzech ministrów, Poczty Polskiej i PWPW w związku z przygotowaniami do zeszłorocznych wyborów kopertowych. Zdaniem Izby decyzje wydawane wtedy przez premiera nie miały podstaw prawnych. Szef NIK Marian Banaś złożył też oddzielne zawiadomienie wobec Jarosława Kaczyńskiego, zarzucając mu między innymi zniesławienie.
Tusk: ja bym na konfliktach wewnątrz obozu władzy nie budował własnych nadziei
O szereg zawiadomień i ich ewentualne konsekwencje dla obozu władzy był pytany w TVN24 Donald Tusk, były premier, były przewodniczący Rady Europejskiej i obecny szef Europejskiej Partii Ludowej.
- Ja bym nie budował przyszłości ani tego rządu, ani przyszłości polskiej demokracji na takich figurach jak pan Banaś, czy wicepremier (Jarosław) Gowin czy minister (Zbigniew) Ziobro - odpowiedział.
Dodał, że "często słyszy w ławach opozycji takie spekulacje, że można na ich nielojalności wobec Kaczyńskiego coś zbudować". - Ja bym generalnie na konfliktach wewnątrz obozu władzy nie budował własnych nadziei, tylko budował własną siłę. Można bardzo przeszacować i przelicytować, jeśli za partnerów będzie się miało tego typu ludzi - podkreślał Tusk.
Jak zaznaczył, "nie zmienia to faktu, że oskarżenia płynące ze strony NIK-u wobec rządu są jak najbardziej uzasadnione".
Źródło: TVN24