Cały system, który został stworzony, wpływa na psychikę 95 procent prokuratorów, którzy wykonują swoje obowiązki - powiedział w poniedziałek Jarosław Onyszczuk ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" podczas debaty z udziałem rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, byłego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i byłego ministra finansów Leszka Balcerowicza.
Poniedziałkowa debata w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczyła łączenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
"Część prokuratorów poddała się politycznym wpływom"
Adam Bodnar podkreślił, że kwestionował ustawę Prawo o prokuraturze, jak również przepisy ją wprowadzające.
- Staramy się także występować i dopytywać o bieg niektórych postępowań dyscyplinarnych w stosunku do prokuratorów, a także wyjaśniać kwestie, które budzą powszechne wątpliwości z punktu widzenia respektowania praworządności oraz praw i wolności obywatelskich – powiedział rzecznik praw obywatelskich.
Jarosław Onyszczuk ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" ocenił, że "cały system, który został stworzony, (…) wpływa na psychikę 95 procent prokuratorów".
- Mamy w tej chwili sytuację, w której część osób poddała się politycznym wpływom i realizuje pewne czynności w taki sposób, jaki oczekuje od niego władza polityczna – dodał. Zdaniem Onyszczuka taka sytuacja wywołuje pytania, czy prokurator poddający się politycznej presji będzie w stanie być prokuratorem niezależnym.
"Piszmy prawo dla ludzi, którzy chcieliby go nadużyć"
Leszek Balcerowicz wyraził przekonanie, że największym problemem nie jest połączenie w jednych rękach - obecnie Zbigniewa Ziobry - urzędów prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
- Największym problemem jest niesłychana koncentracja władzy na jednym stanowisku prokuratora generalnego – ocenił Balcerowicz. Przywołał słowa angielskiego historyka i polityka Johna Actona, że "każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie".
- Jeżeli do tego dołączy się ten szczególny czynnik osobowościowy, to mamy wyjątkową sytuację – zauważył. – Nie byłoby takiego problemu, gdyby ta władza była daleko mniejszą na stanowisku prokuratora generalnego – uznał.
Andrzej Seremet zwrócił uwagę, że gdy polityk pełni jednocześnie rolę ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, to ma "pokusę wykorzystywania wiedzy o innych osobach w walce politycznej".
- Piszmy prawo nie dla ludzi z dobrą wolą, ale dla ludzi, którzy chcieliby go nadużyć – apelował były prokurator generalny.
Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24