- Myślę, że każdy będzie odbierał film indywidualnie w swoim sercu, sumieniu - powiedział po premierze filmu europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Zdaniem minister edukacji Anny Zalewskiej obraz powinni zobaczyć polscy uczniowie.
Premiera filmu "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauze odbyła się w poniedziałkowy wieczór w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Przybyli na nią m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także członkowie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, twórcy filmu, ministrowie i posłowie PiS.
Politycy obozu rządzącego podzielili się po seansie swoimi wrażeniami.
- Mnie nie stać na obiektywną ocenę. Ja jestem bardzo poruszony. Myślę, że każdy będzie go indywidualnie w swoim sercu, sumieniu odbierał - powiedział po premierze europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Minister edukacji Annę Zalewska urzekło to, że "o bardzo trudnych rzeczach można mówić wprost i zwyczajnie". - Coś co miało być na początku tylko dokumentem, jest również fabułą - dodała.
- Dzięki filmowi katastrofa smoleńska stała się tematem społecznym. Metamorfoza dziennikarki była szczególnie ważnym elementem – na postaci Niny pokazano, jak tamto wydarzenie zmieniło nawet tych, którzy uczestniczyli w manipulacjach - powiedziała.
Jej zdaniem to film, który powinni zobaczyć polscy uczniowie. - Bardzo często słyszę pytania, czy o katastrofie smoleńskiej powinno się mówić na lekcjach historii. To wszystko się wydarzyło, w związku z czym trzeba o tym mówić. Mam nadzieję, że w przyszłości poznamy całą prawdę na temat tamtych wydarzeń - dodała. Zdaniem szefowej resortu edukacji "Smoleńsk" – film fabularny – może być traktowany również jako obraz edukacyjny, biograficzny, dokumentalny. - Film odbieram zarówno w kategoriach filmu dokumentalnego, jak i filmu fabularnego. Sama ta wiedza, która tam jest nagromadzona, niech będzie powszechną - powiedział Jan Żaryn z Prawa i Sprawiedliwości.
"Wstrząsający temat, sceny chwytające za serce"
Jacek Sasin (PiS) uważa, że w Polsce i za granicą film obejrzy wiele osób. Jego zdaniem film będzie miał duży wpływ na to, jak będzie odbierane to wszystko, co działo się po katastrofie smoleńskiej.
Joanna Lichocka, posłanka i członkini Rady Mediów Narodowych dodała, że obraz "jest ciekawą próbą zmierzenia się z tym tematem". - To bardzo ważne, by Polacy mogli oglądać także takie filmy fabularne. To wstrząsający temat, są sceny chwytające za serce - oceniła.
Na pytania dziennikarza TVN24 nie chciał odpowiedzieć szef MON Antoni Macierewicz.
Na podstawie scenariusza Krauzego
Film trafi na ekrany polskich kin 9 września. "Smoleńsk" powstał na podstawie scenariusza autorstwa Antoniego Krauzego, Macieja Pawlickiego, Tomasza Łysiaka i Marcina Wolskiego; w roli prezydenta Lecha Kaczyńskiego wystąpił Lech Łotocki; Marię Kaczyńską zagrała Ewa Dałkowska. W filmie występują także m.in. Beata Fido, Aldona Struzik, Jerzy Zelnik, Katarzyna Łaniewska, Marek Bukowski, Maria Gładkowska, Dominika Figurska, Anna Samusionek, Redbad Klynstra oraz Andrzej Mastalerz. Termin realizacji zdjęć do obrazu przekładano kilkakrotnie. Prace nad filmem rozpoczęły się w 2013 r. w Warszawie; ostatecznie główny okres zdjęciowy rozpoczął się w lutym 2015 r. Honorowy patronat nad filmem „Smoleńsk” odjął prezydent Andrzej Duda.
Autor: js/kk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24