Brak matury nie jest przeszkodą w uzyskaniu dyplomu uczelni wyższej. W stolicy działa szkoła, która bezprawnie kształci psychologów, którzy nierzadko znajdują po jej ukończeniu pracę w szpitalach. Przedstawiciele kontrowersyjnej placówki edukacyjnej zachęcają kandydatów: "trzeba być psychicznym, żeby się do nas nie dostać".
Działalność uczelni opisała "Gazeta Wyborcza". Odnotowała także bezsilność Polskiego Towarzystwa Psychologicznego wobec Europejskiej Akademii Psychologii Integracyjnej, która od kilku lat bezprawnie kształci psychologów. Szkoła w Polsce oficjalnie nie istnieje, nie jest więc pod kontrolą resortu oświaty.
Psychiczny się tylko nie dostanie
Uczelnia ma oddziały w całej Polsce, m.in. w Warszawie, Gdańsku i Olsztynie. Funkcjonuje na licencji kijowskiej Międzyregionalnej Akademii Zarządzania Personelem. Roczne czesne wynosi 5 tys. zł. Egzamin końcowy studenci zdają w stolicy Ukrainy.
Żeby zacząć studia, nie trzeba mieć nawet matury - pisze "GW". - Rozmową kwalifikacyjną też nie warto zawracać sobie głowy. Trzeba być psychicznym, żeby się nie dostać - zapewnia pracownica szkoły i tłumaczy, że dyplom Akademii jest ważny, bo już wielu absolwentów znalazło pracę w szpitalach, gdzie prowadzą terapie z pacjentami.
PTP: Zrezygnujcie z tej szkoły
Polskie Towarzystwo Psychologiczne jednoznacznie ocenia uczelnię i odradza zainteresowanym podjęcie w niej nauki. - Jesteśmy bezsilni - stwierdza dr Krystyna Panas, sekretarz generalna Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. - Możemy jedynie apelować do dyrektorów szpitali i innych placówek, by nie zatrudniali absolwentów tej szkoły jako psychologów. Ani my, ani Ministerstwo Nauki nie mamy kontroli, czego oni tam uczą. Odradzam studiowanie w tej uczelni - dodaje.
Źródło: "Gazeta Wyborcza Stołeczna"