Kto nie chciałby stałej zniżki na tankowanie na stacjach benzynowych? Tylko mało kto taki rabat dostaje... Ale jak ujawnia "Gazeta Wyborcza", koncern Orlen planował dać zniżki... wszystkim członkom NSZZ "Solidarność" - i ich krewnym. Ostatecznie pomysł zablokowała rada nadzorcza spółki.
"Gazeta" dotarła do umowy "Solidarności" z zarządem Orlenu. Wynika z niej, że użytkownicy karty rabatowej "Grosik" czyli związkowcy i ich rodziny, mieliby kupować paliwo na stacjach Orlenu z rabatem 8 gr na każdym litrze. Na stacjach sieci Bliska - też należących do koncernu - związkowcom przysługiwałby rabat 4 grosze. Do "Solidarności" należy ok. 700 tys. osób.
W lipcu 2007 roku - przed wyborami parlamentarnymi - przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek spotkał się z prezesem Orlenu Piotrem Kownackim, wcześniej bliskim współpracownikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego gdy obaj pracowali w NIK. Śniadek zaproponował Kownackiemu wprowadzenie rabatów na paliwo dla członków "S" i ich rodzin. W tym samym czasie "S" negocjowała z rządem PiS wzrost wynagrodzeń w budżetówce oraz wzrost płacy minimalnej.
W sierpniu "S" - jako jedyny związek zawodowy - podpisała porozumienie z rządem o podwyżce płacy minimalnej. Ówczesny premier Jarosław Kaczyński i prezydent pojechali na obchody 25-lecia "Solidarności" do Lubina. Janusz Śniadek wprost poparł tam Jarosława Kaczyńskiego.
Rabatu nie będzie, rada nadzorcza mówi "nie"
Porozumienie "Solidarności" z zarządem Orlenu miało być sfinalizowane w najbliższych dniach. Jednak w piątek zablokowała je rada nadzorcza. - Ta sprawa budzi mój niepokój - mówił przewodniczący rady nadzorczej Orlenu, Maciej Mataczyński. - Poprosiłem prezesa spółki o wyjaśnienia na najbliższym posiedzeniu rady i wstrzymanie się z porozumieniem.
Wyjaśnień żąda też minister skarbu. - Rada nadzorcza powinna jak najszybciej zbadać, czy z biznesowego punktu widzenia to porozumienie ma jakikolwiek sens - mówi Aleksander Grad.
Zniżka nie dla wszystkich
O rabat na paliwo zabiegali kilka lat temu w Orlenie związkowcy z OPZZ. - Usłyszeliśmy, że nie ma możliwości - mówi przewodniczący związku Jan Guz. - Ciekawe, co się zmieniło, że "Solidarność" może dostać rabaty?
Rabat dla związkowców dziwi ekspertów. - Bardziej zrozumiałe byłoby, gdyby spółka wprowadziła zniżki dla wszystkich kierowców albo dla tych, którzy kupują najwięcej paliwa na stacjach Orlenu - mówi Szymon Araszkiewicz z firmy e-petrol.pl.
Paliwo za poparcie?
Zdaniem niektórych rozmówców "Gazety Wyborczej", rabaty miały być próbą odwdzięczenia się PiS za poparcie "Solidarności" w październikowych wyborach. Prezes Kownacki zaprzecza: - To była sprawa czysto biznesowa - stwierdza. - Wszystkie programy lojalnościowe dają większą sprzedaż - tłumaczy prezes.
Przypuszczenia o polityczne motywy wywołują niezadowolenie "Solidarności". - Tego typu zarzut może formułować albo człowiek chory, albo wróg "Solidarności"! - denerwuje się Janusz Śniadek. - Jak Orlen nie podpisze z nami umowy, to pójdziemy gdzieś indziej.
Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24