- Minister poinformował mnie, że w związku z publikacjami, które w jego ocenie go zniesławiają i nie polegają na prawdzie już poczynił stosowne kroki prawne. Niewykluczone, że autorzy nieprawdziwych słów na temat ministra Grasia i jego "zbrodni" będą musieli odpowiedzieć przed sądem za mówienie nieprawdy - powiedział premier.
I podkreślił, że "nie dziwi się ministrowi Grasiowi". - Istnieje pewna granica odporności psychicznej. Nawet minister ma prawo do obrony swojej godności - zaznaczył Tusk.
Sam Graś poinformował, że w tej sprawie zwrócił się do Prokuratora Generalnego z prośbą "o wznowienie śledztwa i objęcia go nadzorem". Jak poinformowało RMF FM, warszawska prokuratura nie zajmie się ponownie sprawą oświadczenia majątkowego Pawła Grasia. We wtorek śledczy wydali odmowną decyzję w tej sprawie. Śledczy tłumaczą, że dokumenty firmowe, które miał podpisać Graś dotyczyły krótkiego trzymiesięcznego okresu, w którym Graś nie był już sekretarzem stanu odpowiedzialnym w kancelarii premiera za służby specjalne, a jeszcze nie został rzecznikiem rządu.
Podpis i problem
Sprawa dotyczy podpisów, jakie w latach 2007-2009 Graś miał rzekomo składać na dokumentach niemieckiej spółki Agemark. Rzecznik rządu temu zaprzecza i twierdzi, że od czasu powołania go na sekretarza stanu w Kancelarii Premiera nie podpisywał żadnych dokumentów tej spółki. W 2009 r wszczęto śledztwo w tej sprawie. W jego toku do podrobienia wspomnianych podpisów przyznała się żona Grasia, choć biegły grafolog miał wskazywać na rękę rzecznika rządu. Mimo to w 2010 r. prokuratura umorzyła tę sprawę. Opisywał ją za to szeroko "Super Express".
Ponadto dziennik wytknął Grasiowi, że od 13 lat mieszka razem z rodziną w zabytkowym pałacyku pod Krakowem. Według dziennika, nieruchomość ta należy do niemieckiego przedsiębiorcy, a rzecznik rządu nie płaci mu za wynajem. Gazeta podkreśla, że fakt ten nie został odnotowany przez Grasia w jego oświadczeniu majątkowym i rejestrze korzyści.
Graś wydał oświadczenie, w którym odniósł się do publikacji na łamach "Super Expressu". Napisał w nim, iż w związku "z nasileniem się medialnego ataku na jego osobę w związku ze sprawą jego oświadczenia majątkowego i rzekomych kulisów postępowania prokuratorskiego, w dniu dzisiejszym za pośrednictwem prawników podjął czynności prawne zmierzające do ochrony jego dobrego imienia". Minister zapewnił też, że jego oświadczenie majątkowe "jest zgodne z prawdą". Napisał, że "wraz z objęciem funkcji sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów złożył rezygnację z funkcji w zarządzie Agemark Sp. z o.o. i nie dokonywał w tej spółce jakichkolwiek dalszych czynności".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24