Tego jeszcze nie było. Na rynku pojawiły się podrabiane... karty pamięci, wykorzystywane do aparatów fotograficznych, czy telefonów komórkowych. Wrocławscy policjanci, przeszukujący hurtownię sprzętu elektronicznego, znaleźli prawie 400 takich fałszywych kart. Właścicielowi hurtowni grozi do 2 lat więzienia.
Wrocławscy policjanci już od jakiegoś czasu dostawali sygnały o pojawieniu się na rynku kart pamięci, które wyglądały jak produkty dobrych firm a były... podróbkami. Namierzyli hurtownię, z której pochodził lewy towar.
W trakcie przeszukania magazynów zabezpieczyli 384 sztuk podrobionych kart pamięci.
Wartość dodana
50-letni właściciel hurtowni przyznał się do nielegalnego rozprowadzania podrobionych kart. Nie powiedział jeszcze skąd podróbki pochodzą... ale, zdaniem policji, można przypuszczać, że ktoś kupuje najtańsze karty na rynku, drukuje markowe naklejki i tak spreparowane karty oferuje do sprzedaży.
Policja szuka teraz "przedsiębiorczego" producenta. Wartość podróbek, znalezionych we wrocławskiej hurtowni, czyli straty jakie mogli ponieść legalni producenci, szacuje się na blisko 40 tys. złotych.
Za obrót artykułami z podrobionymi znakami towarowymi grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu