Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK zidentyfikował na Facebooku reklamy, które mogą być finansowane z zagranicy, a ich celem jest wpłynięcie na trwającą kampanię wyborczą w Polsce. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego została poinformowana o odkryciu. - Na takie działania w Polsce, demokratycznym państwie, nie ma miejsca - podkreśli wicepremier Krzysztof Gawkowski.
Chcesz być na bieżąco? W tvn24.pl relacjonujemy kampanię wyborczą na żywo >>>
NASK przekazał, że zidentyfikowane przez specjalistów ośrodka reklamy polityczne na Facebooku były wyświetlane w Polsce, ale źródło ich finansowania leży prawdopodobnie za granicą.
"Zaangażowane w kampanię konta reklamowe w ciągu ostatnich 7 dni wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy" - czytamy.
"Działania miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych. Realizowane przez konta reklamowe kampanie dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Analiza wskazuje na możliwą prowokację. Jej celem mogło być działanie na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy oraz destabilizacja sytuacji przed wyborami prezydenckimi" - czytamy w komunikacie.
"Konta wykorzystywane do prowadzenia tej działalności zostały zgłoszone do zablokowania firmie META. O sprawie poinformowano Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Prowadzone są działania związane z ustaleniem źródeł pochodzenia i finansowania kampanii" - czytamy dalej.
"Apelujemy do wszystkich użytkowników internetu o szczególną uważność i zgłaszanie do NASK reklam pojawiających się na portalach społecznościowych, które nie są sygnowane przez komitety wyborcze zarejestrowanych kandydatów" - pisze ośrodek.
NASK: działamy, aby konta jak najszybciej zostały zablokowane
Zespół prasowy NASK przekazał PAP, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego została powiadomiona o sprawie w ubiegłym tygodniu, a pierwszy raport na temat konta pojawił się 7 maja.
"Sprawa jest na bieżąco monitorowana przez analityków OAD NASK oraz ABW. Wystąpiliśmy do firmy META o zablokowanie kont, z których prowadzona jest kampania. NASK domaga się jej wstrzymania. META do tej pory nie zareagowała na nasze żądania. NASK podejmuje działania, aby konta jak najszybciej zostały zablokowane z uwagi na łamanie zapisów prawa wyborczego" - podkreślił zespół prasowy.
Gawkowski: NASK zadziałał szybko
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski odnosząc się do sprawy w rozmowie z dziennikarzami ocenił, że "NASK zadziałał szybko". - Sprawa została zgłoszona do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, poinformowane zostało Krajowe Biuro Wyborcze, ale przekazaliśmy też przede wszystkim informacje do Mety (właściciela platformy Facebook - red.), że te wszystkie wpisy, posty, działania reklamowe powinny zniknąć, bo nie mają legalnego charakteru - mówił.
Pytany, czy wiemy z jakiego kraju były finansowane, powiedział, ze "rozpoczęły się działania sprawdzające przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w tej sprawie". - Dopóki nie będziemy mieli potwierdzonych informacji, to też nie będziemy więcej komentowali - zaznaczył.
- Dzisiaj najważniejsze jest to, że mówimy wprost. Wykryliśmy działania, Meta powinna szybko te reklamy wszystkie pościągać i powinniśmy też w jasny sposób komunikować, że na takie działania w Polsce, demokratycznym państwie, nie ma miejsca - podkreśli Gawkowski.
Jak przekazał, "mówimy o setkach tysięcy złotych, które zostały wydane na kampanie reklamowe na portalu Meta". - Parasol wyborczy został po to przygotowany. Wiele miesięcy temu mówiliśmy, że będziemy zerkali, patrzyli i będziemy też informowali opinię społeczną, jeżeli przepływy finansowe będą podejrzane. W tym przypadku są, państwo ma szybko działać i tutaj liczy się to, że takie działania ochronne trzeba było wdrożyć i zostały wdrożone - mówił.
Autorka/Autor: adso,js,mm
Źródło: tvn24.pl, PAP