Prezydent Komorowski zaznaczył, że druga wojna światowa była poprzedzona ustępstwami wobec agresywnej polityki III Rzeszy, rewizjami granic, łamaniem prawa międzynarodowego, stosowaniem nacisku militarnego, łamaniem umów o rozbrojeniu. - Trzeba pamiętać także o tym, że konflikt niemiecko-polski szybko przerodził się w wojnę europejską, a ta w wojnę światową - mówił Komorowski.- Wojnę, która pochłonęła miliony istnień ludzkich, uruchomiła mechanizm niebywałej zbrodni ludobójstwa, spowodowała niewyobrażalne nieszczęścia i cierpienia. Warto przypominać także o tym, że na koniec nieszczęścia i cierpienia stały się udziałem nie tylko ofiar napaści, ale wszystkich, także sprawców agresji - powiedział prezydent.- To historyczne doświadczenie ma istotne znaczenie i dzisiaj, gdy stoimy w obliczu zagrożeń na wschód od obszaru zintegrowanego w ramach Unii Europejskiej, bezpiecznego w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówił.
"W Europie narasta zjawisko używania sił zbrojnych"
Jak zauważył polski prezydent "na naszych oczach, w Europie, narasta zjawisko używania sił zbrojnych, jako pierwszego środka w pierwszym szeregu środków, przed innymi metodami, argumentami, na rzecz dochodzenia własnych (...) interesów". - Tu bez wahania narusza się pokój i ład międzynarodowy w imię marzeń o własnej wielkości, czy o własnej strefie wpływów - powiedział Komorowski.Według niego "to przecież te same zagrożenia, które dręczyły i niszczyły Europę przez nieomal cały XX wiek". - To te same zagrożenia, które jak do tej pory skutecznie powstrzymywał, ograniczał proces pojednania i integracji - mówił. Komorowski podkreślił, że "w cywilizowanym świecie wiemy, że sił zbrojnych używa się w ostateczności".
"Przeżyliśmy szok"
Prezydent Niemiec przypomniał, że pięć lat temu, podczas obchodów 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej, na Westerplatte zebrali się szefowie dwudziestu europejskich państw i rządów. - Wierzyliśmy i chcieliśmy wierzyć, że również Rosja, kraj Tołstoja i Dostojewskiego, mogłaby stać się częścią wspólnej Europy - powiedział. - Przeżyliśmy szok, gdy skonfrontowano nas z faktem, że na obrzeżach Europy znów trwa konflikt zbrojny. Konflikt zbrojny toczący się o nowe granice i nowy ład - zaznaczył.Joachim Gauck przestrzegał przed ustępstwami terytorialnymi, ale i przed eskalacją napięcia międzynarodowego. - Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyt agresorów. Historia uczy nas jednak również tego, że z niekontrolowanej eskalacji sytuacji może wyniknąć dynamika, która w pewnym momencie wymknie się spod kontroli - mówił. Dlatego - jak zaznaczył - Niemcy, tak jak cała Unia Europejska, będą prowadzić politykę zagraniczną łączącą wierność zasadom z dążeniem do deeskalacji, łączącą "stanowczość z elastycznością".
Rocznica wybuchu II wojny
Rocznica wybuchu II wojny
Na straży wartości
Jak przekonywał Europa będzie stać na straży "wartości, którym zawdzięczamy naszą wolnościową i pokojową koegzystencję". Dziś, mówił, są one zagrożone także ze strony brutalnych fundamentalistów islamskich, którzy uzyskali wpływy w Syrii i Iraku. - Zwalczają demokrację, tę formę społeczeństwa, która wyrosła z Oświecenia, zaprzeczając uniwersalności praw człowieka - podkreślał Gauck.Prezydent Komorowski ocenił, że trzeba było dramatu II wojny światowej, by Europa zwróciła się w stronę tego, co narody europejskie łączy, w stronę integracji, umacniania wolnego rynku i demokracji. Podkreślił jednak, że dla Polaków zakończenie wojny, wyzwolenie się spod niemieckiej okupacji nie przyniosło wymarzonej wolności i suwerenności.
Terror i barbarzyństwo
Komorowski podkreślił, że sześć długich, strasznych lat dla Polaków, to historia nie tylko bohaterstwa walki, takiego jak tu, na Westerplatte, czy w powstaniu warszawskim. - To nie tylko historia wytrwałości i determinacji, której przejawem było jedyne w okupowanej Europie Polskie Państwo Podziemne. To nie tylko dumna pamięć o walkach naszych żołnierzy na wszystkich nieomal frontach II wojny światowej. To przede wszystkim doświadczenie bezpośredniego zetknięcia się z masowym terrorem i barbarzyństwem - mówił.Odnosząc się do bilansu ofiar i strat materialnych przypomniał, że "co piąty polski obywatel zginął, głównie w obozach koncentracyjnych, w gettach i obozach zagłady, w pacyfikacjach polskich miast i wsi. Pamiętamy - dodał - że około 2/5 polskich dóbr kultury zostało bezpowrotnie zrabowanych, zniszczonych, że zniszczeniu uległa prawie połowa naszej infrastruktury, że w wyniku wojny doświadczyliśmy masowych wysiedleń, przesiedleń, wywózek na wschód, na zesłanie".
Polsko-niemieckie pojednanie
Prezydent podkreślił, że dla Polaków zakończenie wojny, wyzwolenie się spod niemieckiej okupacji nie przyniosło wymarzonej wolności i suwerenności. - Pozostaliśmy po złej, wschodniej stronie, zapadającej wtedy na Łabie, żelaznej kurtyny. Mogliśmy jedynie z daleka obserwować zachodzące w Europie procesy, związane z wyciąganiem dobrych wniosków ze złego, tragicznie złego, doświadczenia wojny. To wtedy znaleźli się dzielni mądrością, ale i bolesnym, europejskim doświadczeniem polityczni ojcowie pojednania i integracji - mówił Komorowski.- To wtedy, w obliczu żywej jeszcze pamięci bólu i strachu, przekonano społeczeństwa i narody europejskie, że tak naprawdę można przestać bać się sąsiada, jeżeli jest się razem z nim w jednym, wielkim projekcie politycznym. Jeżeli, przełamując uprzedzenia i własny ból, dokona się skutecznego pojednania ponad tragiczną historii - powiedział Komorowski.
Przypomniał też, że pojednanie z Niemcami zapoczątkowane zostało listem biskupów polskich do biskupów niemieckich. - Zawierał ono niezwykłe zdanie klucz do wzajemnych relacji narodów, mówiący o tym, że "przebaczamy i prosimy o przebaczenie". To pojednanie było zwalczane przez komunistyczny reżim, ale zatriumfowało po latach w wolnej już Polsce - podkreślił polski prezydent.Dodał, że jednym z osiągnięć polskiej wolności było właśnie pojednanie polsko-niemieckie. - Już nie tylko ponad bolesną historią, ale także w obliczu rysującej się wspólnoty dobrego losu Polski i Niemiec, Polaków i Niemców. Symbolem tego był fakt, że kanclerz Kohl o obaleniu muru berlińskiego dowiedział się w czasie pobytu w Warszawie, w czasie rozmów z pierwszym niekomunistycznym rządem po wschodniej stronie stojącej jeszcze żelaznej kurtyny, z rządem Tadeusza Mazowieckiego - zaznaczył KomorowskiTakże Gauck podkreślał wagę polsko-niemieckiego pojednania. - Zwłaszcza my, Niemcy nigdy nie zapomnimy o klęczącym Willym Brandcie w Warszawie, o tym geście pokory, którym prosił on o wybaczenie za zbrodnie niemieckie dokonane podczas drugiej wojny światowej - powiedział. Zaznaczył, że w pamięci żywy pozostaje także gest uścisku kanclerza Niemiec Helmuta Kohla i premiera Tadeusza Mazowieckiego w Krzyżowej na Dolnym Śląsku - jak podkreślił - zaledwie trzy dni po upadku muru w 1989 r.Prezydenci Polski Bronisław Komorowski oraz Niemiec Joachim Gauck wzięli udział w poniedziałek po południu na gdańskim Westerplatte w obchodach 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Kryzys na Ukrainie
Kryzys na Ukrainie
Autor: dln\mtom / Źródło: PAP
Temat: Bronisław Komorowski