- Bądźcie wrażliwi na to, co się dzieje. Nam kiedyś też pomagano - tak w sobotę premier Ewa Kopacz skomentowała zarzuty opozycji dotyczące przyjęcia w Polsce uchodźców z Syrii. Grupa 50 chrześcijańskich rodzin wylądowała w sobotę po północy w Warszawie.
Premier Ewa Kopacz odwiedziła w sobotę Giżycko. W trakcie spotkania z dziennikarzami odpowiadała m.in. na pytania dotyczące przyjęcia pierwszej grupy 50 chrześcijańskich rodzin z Syrii. Część opozycji twierdzi, że to błąd, bo uchodźcy mają być Polakom "obcy kulturowo".
- Ci, którzy tak bardzo mocno głoszą hasła solidarności, wrażliwości, dzisiaj mówią: nie pomagajmy innym, zamknijmy oczy na to, że Morze Śródziemne jest dzisiaj największym cmentarzyskiem - komentowała premier.
"Nam kiedyś też pomagano"
- W tej grupie, która trafiła do nas, były kobiety i małe dzieci. Dlatego apeluję dzisiaj do opozycji: bądźcie wrażliwi na to, co się dzieje. Nam kiedyś też pomagano. To jest pełne znaczenie słowa "solidarność" - dodała. - Dzisiaj, kiedy inni potrzebują tej pomocy, powinniśmy to zrobić jak najprędzej, ale mało tego: profesjonalnie i odpowiedzialnie.
Ewa Kopacz odniosła się przy tym do przeprowadzonej kilka miesięcy temu przez MSZ akcji ewakuacji Polaków z Donbasu.
- Oni dzisiaj mają już swoje mieszkania, mają swoją pracę i zamierzają zostać w Polsce i mówią: bardzo, bardzo dziękujemy Polakom za to serce, które nam okazali. Nie wiadomo, czy dzisiaj jeszcze byśmy żyli - mówiła szefowa rządu.
Trafią m.in. do Warszawy
W nocy z piątku na sobotę przyleciał do Warszawy samolot ze 158 Syryjczykami. Pochodzą oni głównie z Damaszku. Wśród nich jest 12 dzieci. Po załatwieniu niezbędnych formalności, Syryjczycy mają trafić do zorganizowanych lub wynajętych przez Fundację Estera mieszkań w kilku miejscowościach, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Białymstoku. O sprowadzenie do Polski prześladowanych chrześcijańskich rodzin z Syrii zabiega pochodząca z polsko-syryjskiej rodziny Miriam Shaded, prowadząca Fundację Estera. O pomoc w przyjęciu 300 rodzin i 150 osieroconych dzieci zwrócili się do Shaded pod koniec 2014 r. duchowni Kościołów w Damaszku. Fundacja deklarowała, że razem z innymi organizacjami jest w stanie zagwarantować utrzymanie i opiekę w Polsce dla 1500 osób.
Autor: ts//plw / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24