Średnio aż 90 osób dziennie umiera w Polsce z powodu nagłego zatrzymania krążenia - wynika ze statystyk American Heart of Poland. W grupie ryzyka są nie tylko osoby z problemami sercowo-naczyniowymi, ale też między innymi sportowcy.
Grupa American Heart of Poland szacuje, że każdego dnia w Polsce umiera 90 osób z powodu nagłego zatrzymania krążenia (NZK). Jednym z najczęstszych powodów NZK są przyczyny kardiologiczne, takie jak na przykład zawał mięśnia sercowego, zatorowość płucna i niewydolność serca.
- Nagłe zatrzymanie krążenia to ustanie lub znaczne upośledzenie mechanicznej czynności serca, co przekłada się na utratę przytomności, najczęściej z zatrzymaniem oddechu oraz brakiem wyczuwalnego pulsu. W przypadku braku podjęcia prawidłowych czynności resuscytacyjnych nieodwracalne zmiany w mózgu zazwyczaj zaczynają się już po trzech minutach od nagłego zatrzymania krążenia, a śmierć następuje dosłownie kilka minut później - ostrzega kardiolog z Grupy American Heart of Poland dr hab. n. med. Adam Janas.
ZOBACZ TEŻ: W Polsce brakuje holterów. Jest luksusem, a powinien być standardem w leczeniu nadciśnienia
Nagłe zatrzymanie krążenia - kto jeszcze jest narażony?
Okazuje się jednak, że nie tylko osoby z problemami sercowo-naczyniowymi są w grupie ryzyka wystąpienia NZK. - NZK może również wystąpić u osób pozornie zdrowych. Do tej grupy zaliczają się sportowcy, ponieważ intensywny wysiłek podczas zawodów, szczególnie w sytuacjach, kiedy motywacja jest wysoka, może spowodować nagłe zatrzymanie krążenia. Warto zaznaczyć, że te zagrożenia nie wystąpiłyby, gdyby osoba unikała sportów o wyjątkowo intensywnym wysiłku - zauważa dr Janas.
- Do grupy ryzyka należą również osoby z nierozpoznanymi chorobami, takimi jak zespoły długiego odcinka QT - mało powszechna choroba serca o podłożu genetycznym, czy wrodzone kardiomiopatie, które związane są z zaburzeniami w budowie mięśnia sercowego oraz jego nieprawidłowym funkcjonowaniem - dodaje.
Nagłe zatrzymanie krążenia - objawy
Objawami nagłego zatrzymania krążenia są utrata świadomości oraz brak reakcji na bodźce, co wynika z przerwania przepływu krwi do mózgu. Dr Janas zauważa, że "dodatkowo występuje brak wyczuwalnego oddechu lub tzw. oddech agonalny (nieregularne próby łapania powietrza), a także brak wyczuwalnej fali tętna na większych naczyniach tętniczych". Ekspert podkreśla, że poza środowiskiem szpitalnym NZK niesie ze sobą zwiększone ryzyko śmiertelności.
- W sytuacji gdy następuje zatrzymanie krążenia i serce przestaje bić, łatwo wpaść w panikę. Często zdarza się, że nie wiemy, jak skutecznie zareagować, co najczęściej prowadzi do biernej postawy, oczekiwania na przyjazd karetki. Niestety, taka bezczynność może mieć tragiczne konsekwencje dla osoby znajdującej się w stanie zagrożenia życia. Jeśli szybko zareagujemy i wykonamy masaż pośredni serca, szanse na wyzdrowienie pacjenta istotnie się zwiększają - podkreśla dr Janas. W przypadku nagłego zatrzymania krążenia szybka i odpowiednia reakcja może być decydująca. Bardzo ważna jest także znajomość podstawowych kroków ratunkowych oraz dostęp do defibrylatorów w miejscach publicznych.
Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia tego śmiertelnego niebezpieczeństwa, kluczowa jest profilaktyka. - Rzucenie palenia oraz regularne badania kardiologiczne po 40. roku życia są bardzo ważne w ocenie ryzyka sercowo-naczyniowego i wdrożeniu odpowiedniego leczenia - wskazuje dr Janas.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock