W poniedziałek nadzwyczajne posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. Sędziowie mają oficjalnie ocenić rządowy projekt zmian, o którym mówią, że jest niezgodny z konstytucją. Materiał "Faktów" TVN.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział wprowadzenie zmian legislacyjnych dotyczących polskiego sądownictwa. Wśród nich znalazła się reforma Krajowej Rady Sądownictwa.
Zmiana ma polegać m.in. na utworzeniu dwóch nowych organów KRS: Pierwszego i Drugiego Zgromadzenia Rady. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, minister sprawiedliwości, prezes NSA, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów.
Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli - jak napisano w komunikacie resortu sprawiedliwości - "zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie".
Nadzwyczajne posiedzenie
Na odniesienie się do propozycji Zbigniew Ziobro dał sędziom czas do wtorku, dlatego w trybie pilnym na poniedziałek zwołali nadzwyczajne posiedzenie KRS. Wcześniej do Warszawy zjadą się sędziowie z samorządu sędziowskiego.
- Znikną jakiekolwiek gwarancje sędziowskiej niezawisłości. Los sędziego, jego kariera, będą zależały wyłącznie od polityków - mówi "Faktom" TVN Irena Kamińska ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis".
- KRS w żadnym stopniu nie stanie się bardziej demokratyczna, czy obywatelska, będzie po prostu polityczna - dodaje Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Upolitycznienie sądów czy demokratyzacja?
Minister Ziobro przekonuje, że proponowane zmiany to nie upolitycznienie sądów, a wręcz przeciwnie - ich demokratyzacja.
- Politycy nie mogą mieć przewagi w tym organie, bo wtedy o żadnym zagwarantowaniu niezależności czy niezawisłości mowy być nie może - ocenia prof. Andrzej Zoll, były prezes TK. - Te propozycje są właśnie z tego względu niezgodne z konstytucją - dodaje.
- Jeżeli raz politycy złamią konstytucję zwykłą ustawą, to możemy właściwie cały nasz ustrój wyrzucić do kosza - mówi z kolei Waldemar Żurek z KRS.
- Jakiś mechanizm kontroli nad trzecią władzą chyba musi być. Nie może być tak, że pozostawimy tę władzę całkowicie niezależną - stwierdza wiceszef MON Bartosz Kownacki.
Zdaniem opozycji PiS chce uzależnić sądy od władzy. - Chce wpakować do sądownictwa swoich politycznych nominatów, takich PiS-owskich oficerów politycznych, żeby pilnowali sędziów - ocenia Sławomir Neumann, poseł PO.
Autor: mart//plw / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN