Najpierw padała propozycja zakazu handlu ulicznego na Krupówkach. Teraz władze Zakopanego chcą się wziąć za stoki i zakazać puszczania tam muzyki.
- Jesteśmy blisko utworzenia na terenie powiatu tatrzańskiego kurortu. Musimy stawiać na jakość. Dobrze by było, żeby nasze stoki były nie tylko bezpieczne, ale i spokojne. Teraz na niektórych puszczana jest głośna muzyka. Na pewno nie wszystkim to się podoba. Może dobrze byłoby to zmienić? - zastanawia się Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański.
Podobnego zdania są właściciele stacji narciarskich. Oni też nie widzą konieczności puszczania muzyki na stokach. Są tam rozlokowane głośniki, ale służą przede wszystkim do ogłaszania komunikatów.
"Ludzie potrzebują ciszy"
- Osobiście jestem zdania, że turyści, którzy w dużych miastach na co dzień żyją w hałasie, gdy tu przyjeżdżają, potrzebują ciszy - mówi współwłaściciel jednej ze stacji narciarskich w Białce Tatrzańskiej.
Inny dodaje, że przedsiębiorcy zaoszczędzą przy okazji na wysokich opłatach, jakie muszą obecnie ponosić na rzecz ZAiKS-u z tytułu publicznego odtwarzania muzyki.
Zakaz puszczania muzyki na stokach to dopiero pomysł, zakaz handlu ulicznego na Krupówkach zaczyna nabierać realnych kształtów. Władze Zakopanego przygotowują w tej sprawie uchwałę, która ma być gotowa w marcu.
Ma ona zakazywać wszelakiego handlu na Krupówkach, górale mieliby handlować na placu targowym pod Gubałówką.
Źródło: Dziennik Polski
Źródło zdjęcia głównego: TVN24