- Na pewnym etapie rząd Morawieckiego otworzył furtkę dla Rosjan, dla informatyków rosyjskich i nie zatrzymał tej furtki wtedy, kiedy wybuchła wojna - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba, odnosząc się do wniosków Najwyższej Izby Kontroli w sprawie afery wizowej. Poseł PiS Kazimierz Smoliński powiedział, że po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę "Unia Europejska nie wprowadziła zakazu wjazdu obywateli rosyjskich na jej terytorium" i nie można było tego jednostronnie wprowadzić.
"Do końca 2023 roku, czyli przez 1,5 roku od wybuchu wojny na terenie Ukrainy, obywatelom Rosji udzielono 1838 wiz" w ramach programu Poland Business Harbour - podaje "Gazeta Wyborcza", powołując się na raport Najwyższej Izby Kontroli. "NIK pisze jednoznacznie, że program mógł w znaczący sposób wpłynąć na obniżenie bezpieczeństwa państwa" - czytamy w "GW". 344 kolejne wizy miały zostać także wydane w Centrum Decyzji Wizowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: NIK o aferze wizowej
Szczerba: z bezpieczeństwa robiliście sobie kompletnie nic
O tej sprawie dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba, który do niedawna był przewodniczącym komisji śledczej ds. afery wizowej, i poseł PiS Kazimierz Smoliński.
- Mam wrażenie, że wtedy, kiedy wolne media przytaczają wyniki kontroli, którą przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli, jest mowa o tym, że po prostu z bezpieczeństwa sobie robiliście kompletnie nic - zwrócił się Szczerba do przedstawiciela PiS-u.
Szczerba mówił, że z publicznych dokumentów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu "wynika, że ostrzegano Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Raua, Mariusza Kamińskiego, że trwa pełnoskolowa wojna". - To był luty 2022 roku, wszystkie służby mówiły: otworzyliście kanał dla obywateli Federacji Rosyjskiej, kanał dla informatyków, trwa wojna i tym kanałem wjeżdżają ludzie, których my tutaj nie chcemy, którzy stanowią zagrożenie terrorystyczne - kontynuował.
- Na pewnym etapie rząd Morawieckiego otworzył furtkę dla Rosjan, dla informatyków rosyjskich i nie zatrzymał tej furtki wtedy, kiedy wybuchła wojna. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prosiła: potrzebujemy ochrony kontrwywiadowczej, bo nie jesteśmy w stanie tych ludzi odpowiednio weryfikować, nie jesteśmy w stanie odpowiednio weryfikować firm białoruskich kontrolowanych przez kapitał rosyjski - mówił dalej europoseł. I dodał: - I to był ten moment, kiedy ten program trzeba było dla Federacji Rosyjskiej zatrzymać. Minął rok 2022, minął rok 2023, cały czas wpuszczaliście Rosjan.
Smoliński: nie można było jednostronnie wprowadzić zakazu wjazdu Rosjan
Kazimierz Smoliński w odpowiedzi na słowa Szczerby podkreślał, że po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę "Unia Europejska nie wprowadziła zakazu wjazdu obywateli rosyjskich na terytorium Unii Europejskiej". - Do wszystkich krajów oni wjeżdżali. Więc tutaj nie można było jednostronnie wprowadzić zakazu. Można wprowadzić zaostrzenia, natomiast nie można było wprowadzić zakazu - dodał.
Odnosząc się do wniosków kontrolerów NIK, stwierdził, że "nie ma żadnego raportu, bo jakby był, toby było opublikowane na stronie Najwyższej Izby Kontroli". - Niektóre media dotarły do tak zwanego projektu raportu, który nie wiem kiedy będzie upubliczniony, jaka będzie jego ostateczna treść. To jest tylko projekt - przekonywał.
"Nie ma świętych krów"
Szczerba i Smoliński odnieśli się też do możliwego przesłuchania Zbigniewa Ziobry przez sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. Do komisji wpłynęła opinia biegłego na temat stanu zdrowia byłego ministra sprawiedliwości, która - jak przekazała jej przewodnicząca Magdalena Sroka - zezwala na jego przesłuchanie. Sam Ziobro powiedział, że jest tym zaskoczony, bo "żaden biegły go nie badał". Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak przekazał, że śledczy uzyskali dokumentację z pięciu placówek medycznych i na tej podstawie biegły wydał opinię, uznając, że badanie bezpośrednie nie jest potrzebne.
- Bardzo dobrze, że będzie zeznawał. Nie ma świętych krów. Był dysponentem w Funduszu Sprawiedliwości przez osiem lat. To było źródło nielegalnego finansowania, w mojej opinii, kampanii wyborczej PiS-u nie tylko w roku 2019. Ludzie Solidarnej (teraz Suwerennej - red.) Polski korzystali pełnymi garściami - komentował Szczerba.
Smoliński ocenił, że w takiej sytuacji Zbigniew Ziobro powinien zostać osobiście zbadany. Sam stwierdził, że leczy się w ośrodkach zagranicznych. - Nie wiem, czy prokuratura wie, w jakich ośrodkach, ściągnęła te dane. Stan zdrowia osoby chorej na raka ulega różnym zmianom. Uważam, że przed samym badaniem czy wezwaniem powinien zostać zbadany - powiedział poseł PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24