Zamieszanie wokół zaproszeń do prezydenckiego samolotu na uroczystości beatyfikacyjne Jana Pawła II rośnie. Po ostatnim oświadczeniu Pałacu Prezydenckiego trudno nie odnieść wrażenia, że rękę przykładają do tego jego urzędnicy. - Bronisław Komorowski zamierza zaprosić tych, z którymi (...) da się dobrze i głęboko przeżyć ten piękny dzień - oświadczył szef kancelarii Jacek Michałowski. Jaki będzie klucz? "Żaden oficjalny". Kto znajdzie się w samolocie? Nie wiadomo.
Najpierw - jak zapowiadał we wtorek prezydencki minister Sławomir Nowak - skład delegacji w prezydenckim samolocie miał być "szeroki" i "ponad podziałami politycznymi".
Do maszyny zaproszeni zostać mieli między innymi byli prezydenci - ale tylko ci, wybrani w powszechnych wyborach, czyli Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, ale nie gen. Wojciech Jaruzelski - oraz byli premierzy. - Myślę, że to jest dobry klucz, myślę, że czytelny. Nie wykluczamy udziału także innych osób w składzie tej delegacji - mówił wtedy Nowak.
"Tych, z którymi dobrze i głęboko da się przeżyć..."
Dyskusja nad brakiem zaproszenia dla gen. Jaruzelskiego ruszyła natychmiast. Wieczorem prezydencki doradca Tomasz Nałęcz zapewnił w TVN24, że przekaże Bronisławowi Komorowskiemu sugestię - prof. Jadwigi staniszkis - że może lepiej byłoby jednak generałowi wysłać zaproszenie.
W środę Nowak poinformował o decyzji prezydent "aby jeszcze raz zastanowić się nad składem tej delegacji, by uwzględnić różnego rodzaju głosy i opinie w tej kwestii".
Kolejny dzień i kolejne oświadczenie (tym razem nie ministra Nowaka, a Michałowskiego). Najmniej wyjaśniające cokolwiek.
- Pan prezydent ma przygotowany szerszy program spotkań w Rzymie i Watykanie na najwyższym szczeblu, choć wyjazd nie ma charakteru wyjazdu oficjalnego i delegacja nie jest delegacją oficjalną. Dlatego też prezydent nie będzie kierował się żadnym kluczem oficjalnym. Zamierza zaprosić tylko tych, z którymi według jego zdania i jego najgłębszego przekonania da się dobrze, głęboko przeżyć ten piękny, wspaniały dla wszystkich Polaków dzień - obwieścił (oświadczenie przedstawiliśmy w całości) szef prezydenckiej kancelarii.
Dziennikarze nie otrzymali szansy na dopytanie o co i o kogo chodzi.
Prezes PiS z prezydentem nie poleci
Mniej więcej w tym samym czasie na swojej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński powtarzał, że on z ewentualnego zaproszenia prezydenta i tak na pewno nie skorzysta.
- Ja mam zamiar jechać tam razem z naszą delegacją. Już sobie załatwiliśmy transport. Będę ze swoimi bliskimi i sądzę, że to jest najlepsze rozwiązanie - podkreślił były premier.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ Fot.PAP