- Nie możemy pozwolić, żeby ten system działał w taki sposób, że każdy Polak staje się potencjalnym przestępcą ściganym przez ludzi, którzy łamią wszelkie procedury, wszelkie sposoby operacyjne działania - powiedziała w "Faktach po Faktach" posłana PO Joanna Mucha. Skomentowała w ten sposób wyrok sądu ws. Mariusza Kamińskiego.
W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał Mariusza Kamińskiego za winnego przekroczenia uprawnień jako szefa CBA przy tzw. aferze gruntowej i skazał go na trzy lata więzienia i zakazał mu zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat. Wyroki skazujące zapadły też wobec trzech innych byłych członków kierownictwa CBA.
"Tak być nie może"
Posłanka Beata Kempa (Solidarna Polska) przypomniała w "Faktach po Faktach", że sprawa tzw. afery gruntowej była badana przez trzy inne niezależne składy sędziowskie i tam uzasadnienia różniły się drastycznie, jeśli chodzi o ocenę działania CBA od uzasadnienia dzisiejszego.
Jak wyjaśniła, dwa składy pochylały się w sprawie Piotra Ryby i Andrzeja K. , skazały te osoby (wyroki nieprawomocne) i nie podniosły tam kwestii, że dowody, które zostały uzyskane były dowodami niezgodnymi z prawem, nielegalnymi. Kempa stwierdziła, że dzisiaj w samym uzasadnieniu sąd wręcz sam sobie zaprzeczył. - Jeżeli jest informacja od czterech osób, o tym, że są osoby, które proponują za łapówkę załatwienie odrolnienia w ministerstwie rolnictwa, to już jest poważny sygnał. Zgodnie z art. 19 ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym wystarczy tylko informacja do podjęcia działań, w tym operacji specjalnej - mówiła posłanka Solidarnej Polski.
Jej zdaniem, taki wyrok sędziego może wynikać z nieznajomości materii.
- Wierzę, że Mariusz Kamiński będzie się odwoływał. Tak być nie może - powiedziała posłanka. Jej zdaniem, po dzisiejszym dniu zwiększy się liczba obywateli, którzy nie ufają wymiarowi sprawiedliwości.
Jak stwierdziła, nie może być sytuacji, w której będzie się hołubić przestępców, a tych, którzy ich łapią sądzić. - Po dzisiejszym wyroku nie wiadomo czy ja nie będę siedzieć, Zbigniew Ziobro, czy Jarosław Kaczyński - powiedziała Kempa.
"System"
- Problem polega na tym, że Państwo, aby walczyć z przestępcami, sami stajecie się przestępcami - oceniła powiedziała posłanka Joanna Mucha z PO.
- Kiedy rządził PiS w latach 2005-2007 stworzony został cały system, który działał w ten sposób, żeby uderzać w przeciwników politycznych - wyjaśniła posłanka PO. Jak powiedziała, ma tutaj na myśli Andrzeja Leppera, czy Beatę Sawicką.
- Nie możemy pozwolić, żeby ten system wrócił. Żeby działał w taki sposób, w którym każdy Polak staje się potencjalnym przestępcą ściganym przez ludzi, którzy łamią wszelkie procedury, wszelkie sposoby operacyjne działania - oceniła Mucha.
Dodała, że nie możemy budować państwa tak, by ścigało przestępstwa, które kreuje.
Wyroki ws. afery gruntowej
Proces dotyczył działań CBA w tzw. aferze gruntowej z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa gruntu na Mazurach (zostali za nią nieprawomocnie skazani w ub.r.). Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał Mariusza Kamińskiego za winnego przekroczenia uprawnień jako szefa CBA przy tzw. aferze gruntowej i skazał go na trzy lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych. Były wiceszef CBA Maciej Wąsik został skazany na trzy lata więzienia. W sprawie skazani zostali także byli dyrektorzy Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorz Postek i Krzysztof Brendel. Sąd orzekł dla nich po 2,5 roku więzienia oraz 10-letnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych.
Autor: js//gak/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24