Sąd zastosował areszt tymczasowy wobec 51-latka, który usłyszał zarzut zabójstwa. W jednym z mieszkań w Mrągowie w czwartek znaleziono ciało kobiety, która zginęła od strzałów z broni palnej. W piątek po południu na drodze krajowej nr 16 w Baranowie policjanci zatrzymali jej byłego partnera podejrzewanego o popełnienie tej zbrodni. Podejrzany nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Ukrywającego się 51-letniego Cezarego F. policjanci zatrzymali w piątek na drodze nr 16 we wsi Baranowo między Mikołajkami a Mrągowem. W aucie oskarżonego znaleziono broń. Mężczyzna nie miał na nią pozwolenia.
- Było to bardzo dynamiczne zatrzymanie, poszukiwany jechał autem. Do zatrzymania doszło niemal w ruchu – poinformował rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej policji Krzysztof Wasyńczuk.
F. próbował uciekać, omijając nieoznakowane auto policyjne. Doprowadził do niewielkiej kolizji. Gdy już go zatrzymano, nie stawiał oporu.
"Dowody są poszlakowe"
W sobotę mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Adwokat Marcin Szewczyk z Kancelarii Prawa Karnego w Olsztynie poinformował, że sąd zdecydował również o zastosowaniu wobec jego klienta środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.
- W dniu dzisiejszym zostanie przetransportowany do aresztu śledczego - powiedział. - W mojej ocenie, na tym etapie, pomimo że sąd zdecydował się zastosować środek zapobiegawczy, dowody są poszlakowe - przyznał. Dodał, że należy poczekać na bardziej konkretne wyniki śledztwa prokuratury.
- Klient z uwagi na stan psychiczny i stan emocjonalny nie odnosił się do zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień - tłumaczył mecenas Szewczyk. Dodał, że na takie wyjaśnienia przyjdzie pora, ale w sobotę moment "nie był jeszcze właściwy".
- Trzeba będzie poczekać na opinię biegłych psychiatrów. Wypowiedzą się odnośnie zdrowia psychicznego w chwili obecnej, jak również w chwili popełnienia czynu - zaznaczył.
Do zatrzymania doszło po tym, jak policja i prokuratura w piątek upubliczniły personalia i wizerunek 51-latka. Według nieoficjalnych informacji reporterki TVN24 Cezary F. i kobieta mieli już razem nie mieszkać. Kobieta już w sierpniu dwukrotnie zgłaszała policji, że jest przez 51-latka prześladowana.
Sąsiedzi: policja wiedziała o tym, bywała tu
W czwartek policja otrzymała informację od współpracowników kobiety o tym, że nie przyszła do pracy i nie ma z nią kontaktu.
- Policjanci pojechali we wskazane miejsce. W mieszkaniu znaleźli kobietę z ranami postrzałowymi. Niestety, 50-letnia kobieta już nie żyła - poinformował komisarz Krzysztof Wasyńczuk.
- Z przeprowadzonych oględzin wynika, że drzwi do mieszkania nie były zamknięte, była natomiast wybita szyba balkonowa - dodał Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
- Nie słyszeliśmy strzałów, bo już spaliśmy - opowiadali sąsiedzi. - Gdybyśmy słyszeli, tobyśmy jej pomogli, bo już nieraz prosiła o pomoc. Policja też o tym wiedziała, bywała tu i robiła wywiad - podkreślali.
Pan Wiesław, sąsiad zabitej kobiety, też był zaskoczony całą sytuacją. Nie słyszał strzałów. - Znałem tę kobietę, nieraz rozmawialiśmy. Dla mnie to tragedia - podkreślał.
Autor: akw//now//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Olsztynie