Wiceszefowa klubu Lewicy Monika Pawłowska przechodzi do Porozumienia, partii wicepremiera Jarosława Gowina. Posłanka poinformowała o tym w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych. Dodała, że nie wstępuje do klubu parlamentarnego PiS i pozostanie posłem niezrzeszonym. Jej transfer spotkał się z krytyką innych posłów Lewicy. "Tak się nie robi ani kolegom i koleżankom, ani ludziom, którzy głosowali na Ciebie" - ocenił Maciej Gdula. Gowin przekazał zaś, że "to przemyślana decyzja, poprzedzona wieloma rozmowami".
"Dziękuję za wspólną pracę i działania w ramach Lewicy. Dzisiaj zaczynamy iść inną drogą, ale mam nadzieję, że wciąż w przyjaźni będziemy pracować na rzecz lepszej Polski dla każdej i każdego. Dziś rozpoczynam współpracę z premierem Jarosławem Gowinem" – napisała w niedzielę wieczorem na Twitterze posłanka Monika Pawłowska, wiceszefowa klubu Lewicy.
"Wstępuję do Porozumienia"
Pawłowska napisała dalej, że "program jak i praktyka działania politycznego Porozumienia są w obecnej sytuacji jej najbliższe".
"To jedyne ugrupowanie szczerze zainteresowane ponadpartyjną współpracą dla dobra Polski. Wstępuję do Porozumienia. Nie wstępuję do KP PiS, pozostaję posłem niezrzeszonym" – czytamy we wpisach. "To decyzja zgodna z moim sumieniem i z tym, do czego zobowiązałam się wobec swoich wyborców" - dodała.
Decyzja "poprzedzona wieloma rozmowami"
Wpisy posłanki udostępnił lider Porozumienia Jarosław Gowin. "Witamy na pokładzie Porozumienia, Monika! To przemyślana decyzja, poprzedzona wieloma rozmowami. Cieszę się, że grono osób uprawiających politykę bez ideologicznego zacietrzewienia i zawziętości poszerza się o Panią Poseł. Zdziałamy razem wiele dobrych rzeczy" – napisał.
"Tak się nie robi ani kolegom i koleżankom, ani ludziom, którzy głosowali na Ciebie"
Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek pytany o odejście posłanki przyznał, że "nie wie, o co chodzi".
- Pani poseł do ostatniej chwili pracowała dla klubu i angażowała się w lewicowe kwestie. Przejście z Lewicy, z Wiosny, z postępowej, progresywnej partii do partii człowieka, który jeszcze niedawno mówił, że słyszy głos zarodków, wydaje mi się dosyć groteskowe i niezrozumiałe - powiedział.
Śmiszek mówił, że Pawłowska absolutnie nie sygnalizowała, że ma zamiar odejść z Lewicy. O jej decyzji dowiedział się z Twittera w niedzielę późnym wieczorem.
Na wpisy Pawłowskiej odpowiedział poseł Lewicy Maciej Gdula. "Tak się nie robi ani kolegom i koleżankom, ani ludziom, którzy głosowali na Ciebie przeciw PiS. Jedyne humanistyczne wyjaśnienie to szantaż. Jeśli tak, możesz liczyć na pomoc. W innym przypadku pozostaje tylko infamia" - napisał.
Natomiast reagując na słowa Gowina, ocenił między innymi, że "jest to najbardziej egzotyczny transfer, jaki widział w polityce ostatnich lat".
"Po prostu oddaj mandat i możesz iść nawet prosto na wycieraczkę do Kaczyńskiego. Krzyż na drogę" - skomentował z kolei wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela.
Rzecznik prasowy Młodej Lewicy Wojciech Vincent Sawoniewicz zapowiedział natomiast rezygnację z bycia asystentem społecznym posłanki. "Zawiodłem się. Tyle na ten temat jestem w stanie powiedzieć. Jutro składam rezygnację z asystentury. Byłem asystentem posłanki Lewicy, nie bezkręgowców" - napisał na Twitterze.
Do transferu posłanki krótko odniósł się szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk, który stwierdził, że jest to "dno dna".
Źródło: PAP, tvn24.pl