Zmniejszenie ruchu na granicy z Rosją oraz wzrost nielegalnej migracji do Niemiec i Czech odnotowała Straż Graniczna w tydzień po wejściu Polski do strefy Schengen.
Rzecznik komendanta głównego Straży Granicznej Jacek Sońta powiedział, że ruch na wschodniej granicy zmalał, a tym samym jest mniej kolejek na przejściach. Jednak zastrzegł, że dopiero za kilka tygodni można będzie porównać dokładne statystyki i ocenić, w jakim stopniu wejście Polski do strefy Schengen wpływa na ruch na granicach.
Mniejszy ruch potwierdziła rzeczniczka warmińsko-mazurskiej Straży Granicznej Agnieszka Golias. W czwartek na przejściu granicznym z Rosją w Gronowie na wjazd oczekiwało 255 aut osobowych, gdy dokładnie rok temu było ich 504. Na wyjazd na tym samym przejściu w piątek około południa czekało 296 aut, a rok temu - 583 samochody.
- Praktycznie bez kolejek można przekraczać granicę z Białorusią w województwie podlaskim. Tylko w Kuźnicy na wjazd do Polski autem osobowym trzeba czekać dwie godziny, na wyjazd cztery – poinformowała PAP rzecznik podlaskiego oddziału SG Anna Wójcik.
Identycznie sytuacja wygląda na dwóch pozostałych przejściach granicznych w Bezledach i Gołdapi. Na tym ostatnim przejściu ruch zmalał trzykrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Dlaczego jest luźniej na granicach?
Zdaniem rzecznika Izby Celnej w Olsztynie Ryszarda Chudego, znaczny spadek ruchu granicznego wiąże się m.in. z opłatami za wizy i opłatami za ubezpieczenie. Według Chudego, na mniejszy ruch graniczny na wschodniej granicy może mieć wpływ również większa liczba celników, co utrudnia przemyt. Zdaniem niektórych pograniczników pogranicznikow mniejszy ruch spowodowany jest przerwą świąteczną.
Zachód: brak kolejek i więcej nielegalnych emigrantów
Najbardziej widoczną pozytywną zmianą jest brak kolejek na przejściach granicznych. Jedynie w Słubicach i Frankfurcie nad Odrą trzeba niekiedy poczekać na wyjazd lub wjazd do Polski. Mniej jest też ujawnianych przemytów. Nie ma też kolejek na przejściach granicznych na południu kraju.
Odnotowano też gwałtowny wzrost liczby zatrzymań Czeczenów. Choć legalnie przebywają w Polsce, próbują nielegalnie dostać się do Niemiec lub Czech. - Tylko w pierwszych dniach po otwarciu granicy w Lubuskiem zatrzymano już ponad 120 osób tej narodowości, które podróżowały do naszych zachodnich sąsiadów, głównie pociągami i autokarami - powiedział Andrzej Kamiński z lubuskiego oddziału SG.
Gdańsk: bez odpraw na promach
Natomiast w Gdańsku - jak poinformował rzecznik prasowy morskiego oddziału SG komandor Grzegorz Goryński - funkcjonariusze SG zaprzestali przeprowadzania odpraw na promach kursujących wewnątrz UE, np. z Gdańska i Gdyni do Danii czy Szwecji. Zlikwidowano również dwa lądowe przejścia graniczne polsko-niemieckie w Świnoujściu i jedno morskie w Międzyzdrojach, które obsługiwało statki "białej floty".
- Obserwujemy wzmożony ruch na dotychczasowych przejściach granicznych, ale jest to z pewnością spowodowane okresem świąteczno-noworocznym - powiedział dziennikarzom Goryński.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24