Thun: gdyby Morawiecki pojechał na szczyt UE, to wykazałby się jakąś nadzwyczajną odwagą, albo naiwnością

25 1930 fpf cl-0015
Thun: w innych krajach Unii Europejskiej jest zapytanie, jak to możliwe, że prezydent i rząd się tak zachowują

W innych krajach Unii Europejskiej jest taki znak zapytania: Jak to jest możliwe, że się ten prezydent tak zachowuje? Jak to jest możliwe, że ten rząd sobie pozwala na takie śmichy-chichy? - mówiła w "Faktach po Faktach" europosłanka Polski 2050 Róża Thun. Oceniła, że jeżeli Mateusz Morawiecki pojechałby na ten szczyt Unii Europejskiej w grudniu, to "wykazałby się jakąś nadzwyczajną odwagą, albo też naiwnością, bo możemy sobie wyobrazić, jakie przyjęcie go tam czeka". Jak mówiła Thun "oburzenie: na przeciągnięcie terminu powołania nowego rządu jest coraz głośniejsze". Poseł KO Bartosz Arłukowicz ocenił, że Morawiecki jest "premierem zerowych szans".

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w poniedziałek przedstawi skład nowej Rady Ministrów. Misję tworzenia rządu powierzył mu prezydent Andrzej Duda, mimo że dotychczasowa opozycja demokratyczna ma w nowym Sejmie 248 z 460 mandatów, a PiS 194. Kandydatem KO, Lewicy i Trzeciej Drogi na premiera jest Donald Tusk.

Morawiecki wystosował zaproszenia do rozmów do szefów formacji politycznych: Lewicy, Polski 2050, Konfederacji i PSL. W piątek na spotkaniu byli tylko politycy Konfederacji. Współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak przekazał, że powtórzyli, iż nie ma szansy na wspólny rząd.

Arłukowicz o Morawieckim: to jest premier zerowych szans

Poseł KO Bartosz Arłukowicz ocenił w "Faktach po Faktach", że to jest "premier zerowych szans". - To żenujący spektakl, upadek tego rządu i upadek Morawieckiego, jako polityka. Kończy w bardzo złym stylu, wiedząc o wielu problemach, które Polskę, Polaków trapią - ocenił. - Dostał misję, wziął tę misję pod pachę i gdzieś sobie z nią poszedł i tak naprawdę nikt nie wie, gdzie on jest - mówił Arłukowicz.

Dodał, że on i jego koleżanki i koledzy nie mają zamiaru o niczym już więcej rozmawiać z Morawieckim, poza jego dymisją i terminem dymisji.

arlukowicz
Arłukowicz o Morawieckim: to jest premier zerowych szans
Źródło: TVN24

Thun: w innych krajach Unii Europejskiej jest zapytanie, jak to możliwe, że prezydent i rząd się tak zachowują

- Dziwię się, że się pan premier zgadza na to, żeby tak się dać ośmieszać - powiedziała europosłanka Polski 2050 Róża Thun.

- Z perspektywy Parlamentu Europejskiego widać, że w Unii Europejskiej, w innych krajach poza Polską jest taki znak zapytania: "Jak to jest możliwe, że się ten prezydent tak zachowuje? Jak to jest możliwe, że ten rząd sobie pozwala na takie śmichy-chichy? Mam nadzieję, że szybko przejmiecie władzę" - mówiła.

- Właściwie, co chwilę zaczepiają mnie koleżanki i koledzy z różnych krajów na korytarzach i mówi: "kiedy nareszcie?" - dodała.

Thun zaznaczyła, że "zmiana rządu w Polsce jest ogromną nadzieją w całej Unii Europejskiej, że teraz już będzie przyzwoicie".

Thun: zastanawiam się, kto z Morawieckim będzie chciał rozmawiać

Prowadzący program Piotr Marciniak zwrócił uwagę, że 14 grudnia rusza szczyt Unii Europejskiej i zauważył, że gdyby do tego czasu nie doszło do zaprzysiężenia Donalda Tuska, pojechałby tam Mateusz Morawiecki.

CZYTAJ: Kiedy prezydent może powołać rząd Tuska? Dera wskazuje "najbardziej realną datę"

Thun powiedziała, że jeżeli Morawiecki pojechałby na ten szczyt, to "wykazałby się jakąś nadzwyczajną odwagą, albo też naiwnością, bo możemy sobie wyobrazić, jakie przyjęcie go tam czeka".

- W ogóle zastanawiam, się kto będzie chciał z nim rozmawiać i podawać mu rękę, dlatego, że oburzenie na przeciągnięcie terminu jest coraz głośniejsze. To nie jest coś, co oburza tylko nas Polaków - powiedziała.

Dodała, że jest oczekiwanie na nowy rząd.

- Gdyby teraz pan Morawiecki chciał się pojawić na tym szczycie, to myślę, że naraziłby się na różne taktowne, ale nieprzyjemności - oceniła europosłanka.

Sprawa ginekolożki ze Szczecina: niebywała rzecz

Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się także do sprawy ginekolożki ze Szczecina Marii Kubisy. Prokuratura Regionalna w Szczecinie postawiła jej zarzuty. Podejrzewa ją o podawanie pięciu pacjentkom środków wczesnoporonnych bez sprawdzenia, czy są przesłanki do usunięcia ciąży. Lekarka nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Do jej gabinetu weszło CBA. Ginekolożka ze Szczecina z zarzutami

Arłukowicz powiedział, że to "rzecz niebywała". Dodał, że "dokładnie o tym były te wybory 15 października".

Poseł zaznaczył, że "z jednej strony mamy zarzuty dla lekarki, która chciała pomóc kobietom, a z drugiej strony nie ma żadnych zarzutów dla Szumowskiego (Łukasza - byłego ministra zdrowia - red) , który ściągnął w pandemii respiratory od handlarza bronią, które zalegają po jakichś magazynach, czy dla premiera Morawieckiego, który bił brawo lądującemu Antonovovi z maskami, które pojechały do lekarzy i były nieskuteczne".

Thun mówiła, że "kobiety nękane są od Bałtyku po samiuśkie Tatry". Przypomniała niedawną sprawę pani Joanny z Krakowa, która "w sposób makabryczny została potraktowana". - I tak jest przez całą Polskę - dodała.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: