We wtorkowym wydaniu "Gazeta Wyborcza" opublikowała informacje, które - jak twierdzi - zdobyła dzięki korespondencji SMS i dwóm nagraniom. Według dziennika, źródła te "potwierdzają, jak to się stało, że resort zdrowia kupił za ponad 5 milionów złotych sprzęt ochronny od przyjaciela rodziny ministra Szumowskiego i jego wspólników".
Jak doniosła "GW", w marcu, dwa dni po ogłoszeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego, z bratem ministra zdrowia Marcinem Szumowskim skontaktował się Łukasz G., który - jak podaje dziennik - jest instruktorem narciarskim z Zakopanego, prowadzącym tam pensjonat i przyjacielem rodziny Szumowskich. Łukasz G. miał zaproponować Marcinowi Szumowskiemu w SMS-ie sprzedaż pół miliona maseczek ochronnych.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski, odnosząc się do tych doniesień, zapewnił w Radiu Zet, że "nikt nikomu nic nie ułatwiał", a każda transakcja jest traktowana w ten sam sposób.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO
Tomczyk: w tej sytuacji, w każdym normalnym kraju upadłby rząd
Sprawę komentował w "Kropce nad i" poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk. - W jakim kraju żyjemy, gdzie tego typu afery nie są wykrywane przez polskie służby? Nie są wykrywane ani przez Agencje Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne? - pytał. Jak mówił, takie sprawy "są wykrywane przez niezależnych dziennikarzy lub przez opozycję". - Dzisiaj polskie państwo w sprawach afer po prostu się poddało - podsumował.
- W jakim państwie żyjemy, gdzie instruktor narciarstwa może zarobić pięć milionów złotych na znajomości z ministrem? - pytał dalej poseł KO. - Od takich afer upadały rządy, w każdym normalnym kraju upadłby rząd. U nas minister zdrowia ma się w najlepszym porządku - powiedział Tomczyk.
Jego zdaniem "rząd jest rekordzistą ze względu na ilość afer i drugi rekord: ze względu na ilość afer, która nie została wyjaśniona".
Ozdoba: nadinterpretacja jest dość częsta
Drugim gościem programu był wiceminister klimatu Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski, która wchodzi w skład rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Odnosząc się do słów posła KO, Ozdoba powiedział, że "łatwość oceny pana Tomczyka, który mówi o aferach, będąc przedstawicielem Platformy Obywatelskiej, jest zaskakująca".
- Ta sprawa niewątpliwie będzie wyjaśniana. Lepiej, abyśmy w czasach COVID-19, kiedy wszyscy razem walczymy z pewnie największym wyzwaniem naszego pokolenia, podchodzili do tego ze spokojem i dali możliwość działania organom czy osobom, które to weryfikują - powiedział wiceminister. Dodał przy tym, ze "nadinterpretacja jest dość częsta".
- Łatwość oceny przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, którzy oskarżają wszystkich naokoło i nie zauważają własnych błędów, jest zaskakująca - powtórzył. - Poczekajmy, aż sprawa zostanie wyjaśniona i dopiero wtedy oceniajmy - zaapelował. - Jedna rewelacja, robienie wszystko do jednego worka, to za dużo - ocenił Ozdoba.
Autorka/Autor: akw/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24