Próchnica to problem niemal wszystkich dzieci w Polsce. Ministerstwo zdrowia postanowiło walczyć z tą epidemią - chce przypisać dzieci do stomatologów tak jak do lekarzy rodzinnych. Materiał programu "Polska i Świat".
Ministerstwo planuje rewolucję w dziecięcej stomatologii. - Po pierwsze chcemy, żeby więcej stomatologów otworzyło się na leczenie dzieci, a po drugie chcemy, żeby mniej się tym stomatologom opłacało leczenie, natomiast żeby bardziej się im opłacała profilaktyka próchnicy, czyli promocja zdrowia - wyjaśnił Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia.
80 proc. polskich dzieci ma próchnicę
Nowe zasady działania i finansowania stomatologii dziecięcej, które od kilku miesięcy przygotowuje ministerstwo zdrowia, to odpowiedź na miażdżące statystyki. Według nich co piąte dziecko w Polsce nie ma problemów z próchnicą, a pozostałe leczą się najczęściej dopiero w ostateczności.
- Na palcach jednej ręki mogę policzyć te dzieci, które nie wymagały interwencji - powiedziała Grażyna Bartoszewska-Kleczkowska, stomatolog dziecięcy z Centrum Medycznego "Corten Medic". - Jest bardzo źle. Już w wieku trzech lat dzieci w czwórkach i w piątkach mają tak duże ubytki, że niestety kończą się leczeniem kanałowym albo ekstrakcjami - dodała.
Co planuje ministerstwo?
Sposobem na epidemię ma być przede wszystkim przypisanie dzieci do stomatologów na takich samych zasadach, na jakich opiekują się nimi lekarze rodzinni. Kolejną planowaną nowością są bonusy, które dentyści dostaną za zdrowych pacjentów, czyli za to, że skutecznie nauczą ich zapobiegania próchnicy.
- Potrzebna jest tu bardzo solidna odpowiedzialność gabinetów, że rzeczywiście te dzieci będą wzywane, będą przeglądane - powiedziała Maria Kamela, stomatolog i właścicielka lecznicy stomatologicznej "Gocław". - To jest bardzo dobry pomysł, wręcz genialny, dlatego, że rodzice nie zdają sobie sprawy jak ważny jest stan jamy ustnej - oceniła.
Wyższe płace za zabiegi u dzieci
Zgodnie z obowiązującymi kontraktami stomatologów z Narodowym Funduszem Zdrowia za zabiegi dentystyczne u dzieci lekarze dostają mniej niż za dorosłych pacjentów. Dlatego kolejnym po profilaktyce problemem jest niewystarczająca liczba specjalistów, którym nie opłaca się leczyć dzieci.
- Często trudniej wykonać dany zabieg u dziecka niż u osoby dorosłej. Wydaje mi się, że powinniśmy zmienić wycenę tych świadczeń tak, żeby wyżej były wycenione świadczenia u dzieci niż takie same świadczenia stomatologiczne u dorosłych - powiedział wiceminister Łanda.
Do tej pory ministerstwo zdrowia zwiększyło finansowanie stomatologii dziecięcej i liczbę finansowanych procedur. Na pozostałe zmiany trzeba będzie poczekać prawdopodobnie dwa lata.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24