Ministerstwo Zdrowia to niezwykle trudny resort. Ogromna odpowiedzialność. Jeżeli ktoś tam wchodzi, to trzeba pracować na 120 procent - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł Tomasz Latos (PiS). Na pytanie, czy otrzymał propozycję objęcia tego stanowiska, odparł, że "świetnie się czuje jako przewodniczący komisji zdrowia". - Sądzę, że bez jakichś rozwiązań systemowych każdy polegnie na tym resorcie - skomentował poseł Jerzy Hardie-Douglas (KO).
Łukasz Szumowski złożył we wtorek rezygnację z funkcji ministra zdrowia. Dzień wcześniej zrezygnował również wiceminister Janusz Cieszyński. Decyzję Szumowskiego komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 posłowie lekarze: przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos z Prawa i Sprawiedliwości oraz Jerzy Hardie-Douglas z Koalicji Obywatelskiej.
"To jest niezwykle trudny resort. Ogromna odpowiedzialność"
Tomasz Latos pytany, czy dostał propozycję objęcia stanowiska ministra zdrowia, odpowiedział, że "są to decyzje premiera i kierownictwa partii". Dodał jednak, że żadnych propozycji jak dotąd nie otrzymał.
- To jest przede wszystkim niezwykle trudny resort. Ogromna odpowiedzialność. Jeżeli ktoś tam wchodzi, to trzeba pracować na 120 procent, trzeba dać wszystko z siebie i pełną energię. Ja świetnie się czuję jako przewodniczący komisji zdrowia. Tu również bardzo ważne zadania są to wykonania. Niezwykle ważny odcinek pracy, który daje dużą satysfakcję i zobaczymy, co dalej. Uważam, że jako szef komisji zdrowia mam co robić i się tym zajmuję - mówił Latos.
"Gdyby byli wcześniej uprzedzeni, to premier miałby gotową odpowiedź, kto będzie ministrem"
Zdaniem Hardie-Douglasa "mimo różnych komentarzy dotyczących dymisji ministra Szumowskiego jednak jego koledzy nie do końca się spodziewali tego". - Myślę, że gdyby byli wcześniej uprzedzeni, to premier miałby gotową odpowiedź, kto będzie ministrem - ocenił.
- Ja się zgadzam z tym, że to jest trudny resort. Myślę, że na pewno z jednej strony jest to jakaś gloryfikacja osoby, która będzie wyznaczona, z drugiej strony nie sądzę, żeby znowu kandydaci tak bardzo się do tej roli palili - skomentował. - Widzimy, co się stało z panem ministrem Szumowskim. Oddaje resort w dużo gorszym stanie, niż go zastał - mówił.
- Sądzę, że bez jakichś rozwiązań systemowych, czyli mocnej pozycji, która by mogła wymusić przede wszystkim zwiększenie finansowania opieki zdrowotnej, czyli zwiększenie nieszczęsnego udziału PKB, który mamy jeden z najniższych w Europie, bez takiej decyzji każdy polegnie na tym resorcie - powiedział Hardie-Douglas.
"To lekarz powinien być na fotelu ministra zdrowia"
Goście "Faktów po Faktach" nie chcieli mówić o nazwiskach wymienianych w kontekście nowego ministra zdrowia. - Zostawmy tę decyzję panu premierowi, kierownictwu Prawa i Sprawiedliwości, to w tym gronie będą te decyzje podejmowane. Z tego, co wiem, pan premier zapowiedział, że zdaje się do piątku to nazwisko poznamy, więc poczekajmy - powiedział Latos.
Ocenił, że "powinna to być osoba, która zna bieżącą sytuację, która wie, jakie są bieżące wyzwania". Zdaniem Latosa, "to lekarz powinien być na fotelu ministra zdrowia".
- Ja uważam, że pan minister Szumowski zostawia resort w lepszym stanie niż ten, który zastał - skomentował. Wśród dowodów na to wymienił kwestię informatyzacji. - Jest to wielki dorobek właśnie ministra Szumowskiego i Cieszyńskiego. Ja pamiętam, jak za czasów rządów naszych poprzedników wydano pół miliarda złotych na platformę P1, która nie funkcjonowała. To naprawdę jest duży sukces i to doceńmy właśnie w czasach pandemii, kiedy można posługiwać się e-receptą, która jest ogromnym ułatwieniem właśnie dla lekarzy i dla pacjentów - powiedział Latos.
- Niech różne służby swoje robią, jednak doceńmy to, co udało się zrobić - dodał. Zaznaczył, że "pewne decyzje trzeba było podejmować nie w ciągu dnia, a w ciągu godzin". - Po drugie to była cała armia, która pracowała, i której działanie koordynował minister Szumowski - mówił poseł PiS.
"Papierkiem lakmusowym jest przede wszystkim kondycja szpitali"
Hardie-Douglas wyznał, że "z zażenowaniem słucha posła Latosa, kiedy mówiąc o sukcesach ministra Szumowskiego wymienia to, że zostały wprowadzone e-recepty i e-zwolnienia". - Ta informatyzacja została rozpoczęta za poprzedników - powiedział.
- To, czy się zostawia resort w lepszej, czy w gorszej kondycji to takim papierkiem lakmusowym jest przede wszystkim kondycja szpitali. Ta kondycja szpitali w tej chwili jest fatalna, 96 czy 97 procent szpitali. Minister Szumowski nie doprowadził nigdy do tak zwanego przeszacowania wartości procedur, mimo że obiecywał, że to zrobi - wskazywał.
- Dzisiaj właściwie żadne leczenie nie opłaca się, czyli szpitale niezależnie od tego, jaki wybiorą sposób leczenia, do pacjenta dopłacą. To będzie pogarszało z miesiąca na miesiąc i tak już bardzo trudno sytuację - przewidywał.
"Uważam, że w sposób fatalny rozegrał walkę z koronawirusem"
Poseł Koalicji Obywatelskiej powiedział, że to, co poseł Latos uważa za największą zasługę Szumowskiego, jest największym grzechem byłego ministra. - Uważam, że w sposób fatalny rozegrał walkę z koronawirusem. W momencie, kiedy rekomendował wprowadzanie lockdownu, doskonale wiedział - ponieważ u nas zaczęły się zachorowania z pewnym opóźnieniem w stosunku do Dalekiego Wschodu - że ta choroba jest groźna dla wąskiej grupy ludzi, że nie powinno się izolować całego społeczeństwa, ale zająć się tą grupą ryzyka, która była ściśle zdefiniowana. Czyli ludźmi starymi, którzy mają różnego rodzaju inne choroby - skomentował Hardie-Douglas.
Według niego, "tymi ludźmi w ogóle się nie zajęto, dlatego taka duża ilość zachorowań w domach opieki społecznej, w hospicjach".
- Wszyscy na początku byliśmy w jakiś sposób zafascynowani jego osobowością. Spokojny, merytoryczny, podkrążone oczy, w życiorysie wolontariusz Matki Teresy z Kalkuty. A potem widzimy drugie oblicze tego człowieka. Te wszystkie afery, które wyszły na jaw, dzięki pracy posłów Jońskiego i Szczerby z Koalicji Obywatelskiej, one na pewno muszą być wyjaśnione - powiedział Hardie-Douglas.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24