Olimpia Pabian była dyrektorem Białowieskiego Parku Narodowego od maja ubiegłego roku. Wcześniej zajmowała się tam edukacją ekologiczną. Pełniła też funkcję kierownika centrum edukacyjno-muzealnego.
"Zwolnienie bez uzasadnienia"
Olimpia Pabian powiedziała w rozmowie z TVN24, że dostała listowne zaproszenie na spotkanie do Ministerstwa Środowiska. Stawiła się tam w środę i odebrała odwołanie z funkcji dyrektora z rąk głównego konserwatora przyrody Andrzeja Szweda-Lewandowskiego. Pismo zawiera jednozdaniową informację o zwolnieniu, bez uzasadnienia.
- Nie ma naszej ustawie obowiązku podania przyczyny. Można uważać, że to trochę niesprawiedliwe, bo człowiek chciałby wiedzieć może co zrobił źle, może nie w tę stronę. Natomiast nie ma się czego przyczepić - powiedziała Pabian.
Była dyrektor podejrzewa, że na decyzję ministra Szyszki mogło wpłynąć to, że sprzeciwiała się planom odstrzału żubrów z parku i nie popierała wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej.
Funkcję dyrektora parku - tymczasowo - objął zastępca Olimpii Pabian, Aleksander Bolbot. W czwartek oboje spotkali się w siedzibie dyrekcji Parku. Po spotkaniu Bolbot poinformował, że nie zna przyczyn odwołania Pabian.
- Mimo zmian, park musi funkcjonować w dalszym ciągu. Koniec roku to troszkę więcej pracy - powiedział Bolbot.
W krótki oświadczeniu, przesłanym portalowi tvn24.pl resort poinformował, że "Minister Środowiska miał w pełni prawo na mocy ustawy do odwołania dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego. W myśl aktu legislacyjnego nadzór nad parkami narodowymi sprawuje minister właściwy do spraw środowiska".
Obowiązki dyrektora Parku przejął Aleksander Bolbot
Spór o wycinkę drzew
Puszcza Białowieska od ponad roku jest miejscem sporu między ministrem środowiska a ekologami, którzy bronią lasu przed wycinką. Przykuwają się do drzew i maszyn.
Od sierpnia stanęło za to przed sądem już 17 osób. Grozi im kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. W ubiegłym tygodniu aktywiści zablokowali też siedzibę Lasów Państwowych w Warszawie, gdzie policja zatrzymała 24 osoby.
Minister Szyszko tłumaczy, że powodem wycinki w puszczy jest próba "przywrócenia jej zdrowia i usunięcia obumarłych drzew, a także zapewnienie bezpieczeństwa ludziom, którzy żyją na tym terenie od stuleci".
Ekolodzy chcą z kolei, by zaprzestać wycinania drzew, m.in. w obronie żyjących tam gatunków ptaków a także ochrony ponadstuletnich drzewostanów, które oficjalnie podlegają ochronie na mocy przepisów związanych z siecią Natura 2000.
Również Unia Europejska apelowała wielokrotnie do Polski o zaprzestanie wycinki. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał pod koniec lipca decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych.
W związku z kontynuowaniem wycinki - mimo zakazu - Komisja Europejska złożyła wniosek o nałożenie na Polskę kar finansowych. Trwa postępowanie w tej sprawie.
Ministerstwo Środowiska: materiały KE nie mają wartości dowodowej
Autor: mnd//plw / Źródło: tvn24