Minister skarbu pozytywnie ocenia wniosek LOT-u o przyznanie spółce pomocy finansowej, ale jednocześnie ostro krytykuje prezesa firmy. - Odpowiedzialność za stan, jaki jest w spółce, ponosi osobiście prezes tej spółki - powiedział Mikołaj Budzanowski. Minister oczekuje od rady nadzorczej "wyciągnięcia konsekwencji personalnych".
W związku ze złą sytuacją spółki zarząd PLL LOT planuje radykalne cięcia i zwolnienia, chce też otrzymać od ministerstwa skarbu pomoc finansową na restrukturyzację firmy.
Miliard. Na początek?
W środę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że we wtorek wpłynął wniosek ministra Skarbu Państwa ws. opinii dotyczącej planowanej pomocy publicznej dla PLL LOT.
- Planowana pomoc ma być udzielona w formie pożyczki w kwocie miliarda złotych. W tej chwili pracujemy nad przygotowaniem tej opinii. Nie powinno zająć to dużo czasu, gdyż wniosek na etapie przygotowania był na roboczo z nami konsultowany - poinformowała rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch.
Budzanowski: Odpowiedzialny prezes
Minister skarbu pozytywnie ocenia wniosek LOT, ale jednocześnie nie zostawia suchej nitki na prezesie spółki Marcinie Pirogu.
- To prezes zarządza spółką, finansami oraz procesem restrukturyzacji, który jednak nie był prowadzony w odpowiedni sposób przez ostatnie 2 lata - stwierdził szef resortu skarbu.
- Dlatego oczekuję jutro od rady nadzorczej, która spotka się właśnie w czwartek, wyciągnięcia konsekwencji personalnych w stosunku do prezesa tej spółki za ostatnie dwa lata - zapowiedział Budzanowski.
Trudna sytuacja linii lotniczych
Budzanowski powiedział, że jeszcze we wrześniu prezes PLL LOT Marcin Piróg w uspokajającym tonie mówił o kondycji finansowej spółki.
- Dzisiaj dowiadujemy się, że sytuacja spółki jest trudna, że wymagana jest pomoc ze strony rządu i pomoc kilkuset milionów złotych - zaznaczył.
Budzanowski pozytywnie ocenił przygotowany przez LOT wniosek o pomoc finansową ale zaznaczył, że przewoźnik w przeszłości otrzymał już wsparcie rządu, o czym nie należy zapominać.
Minister przyznał, że cała branża lotnicza w Unii Europejskiej ma problemy. Wskazał także, że rządy wielu krajów członkowskich UE zwróciły się do Komisji Europejskiej o pomoc publiczną.
Wielkie cięcia w LOT
Pierwszy o złej sytuacji PLL LOT, planowanych radykalnych cięciach i zwolnieniach oraz o oczekiwaniu pomocy finansowej informował portal tvn24.pl. Według naszych ustaleń, łącznie LOT chce otrzymać od ministerstwa skarbu od 800 mln do nawet 1,5 mld złotych.
W środę przez cały dzień w siedzibie PLL LOT kierownictwo spółki rozmawia ze swoimi pracownikami o sytuacji, w której znalazła się firma.
Najważniejsza informacja, jaką ma do przekazania, to konieczność zaoszczędzenia od 300 do 600 mln zł w najbliższym roku, co pociągnie za sobą redukcję etatów. Zarząd będzie zachęcał pracowników do skorzystania ze specjalnego programu, który pozwoli odejść im na dogodnych warunkach. Dotyczy to zwłaszcza osób tuż przed wejściem w przedemerytalny okres ochronny.
Druga informacja to oczekiwana i niezbędna pomoc ministerstwa skarbu.
Jak nieoficjalnie ustalił portal tvn24.pl, zarząd spółki chce otrzymać od ministra w ramach pomocy publicznej od 800 mln do nawet 1,5 mld zł, wliczając w to 400 mln zł, o które już wystąpił. Jak usłyszeliśmy, te 400 mln to pieniądze jedynie "na ratowanie" spółki. Jeśli ministerstwo je przekaże, popłyną kolejne transze.
"Tragicznie". Związki chcą odwołania zarządu
Związki zawodowe nie chcą, by pieniądze te wydawały osoby, które ich zdaniem przyczyniły się do tego, że przewoźnik znalazł się w tak trudnej sytuacji.
- Wierzymy, że usłyszymy w środę o zgodzie ministra na przekazanie LOT-owi tych pieniędzy. Ale problemem jest to, czy ci ludzie mają za nie kolejny raz restrukturyzować firmę. Uważamy, że nie i dlatego dziś związki zawodowe zwrócą się o rezygnację, albo o odwołanie przez radę nadzorczą, zarządu z prezesem na czele - zapowiada w rozmowie z tvn24.pl przewodniczący NSZZ "Solidarność" w LOT Stefan Malczewski.
LOT za 2011 r. odnotował 145,5 mln zł straty. W 2010 r. strata miała wysokość 163,1 mln zł. W bieżącym roku spółka planowała zysk w wysokości 52,5 mln zł. Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Autor: zś/ja,gak / Źródło: PAP, tvn24.pl