- Leszek Miller wymaga specjalnej troski, bo bez przerwy atakuje a to Aleksandra Kwaśniewskiego, a to mnie, a to Ruch Palikota - mówił Janusz Palikot w "Faktach po Faktach" w TVN24, oceniając możliwość współpracy ruchu Europa Plus z szefem SLD. Wykluczył możliwość własnego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Janusz Palikot zaznaczał, że zależy mu na współpracy z różnymi środowiskami zarówno lewicowymi jak i centrolewicowymi. Nie wykluczył, że będzie zabiegał o współpracę z SLD i Leszkiem Millerem. - W tej sprawie potrzeba czułości, poszukiwania tego co łączy, a nie tego co dzieli, bo tylko taki projekt będzie w stanie odsunąć PO i PiS od władzy - mówił szef Ruchu Palikota.
Jak dodał, według niego doprowadzenie do spotkania z Millerem "nie będzie łatwe". - To nie zdarzy się jutro i pojutrze, ale wierzę, że do takiego spotkania dojdzie - tłumaczył polityk. - Trzeba przeciągać SLD, może pojawienie się Aleksandra Kwaśniewskiego na kongresie SLD jest takim rozwiązaniem - stwierdził.
- SLD nie potrafi wyjść poza własną formułę. Na tym polega sens przedsięwzięcia Aleksandra Kwaśniewskiego z moim udziałem, żeby zaprosić SLD do przekroczenia własnego kociołka - dodał.
Palikot zaznaczył również, że liczy na współpracę z senatorem Włodzimierzem Cimoszewiczem. - Cenię Cimoszewicza, nie zrażam się z jego krytycznymi uwagami na mój temat - mówił. Jak dodał, według niego, "dłuższa rozmowa" z tym politykiem mogłaby wiele zmienić.
"Nie chcę być na liście"
Mówiąc o perspektywach działalności Europy Plus, w tym w czasie wyborów do europarlamentu, Janusz Palikot wykluczył, że jego nazwisko znajdzie się na liście wyborczej.
- Nie chcę być na tej liście, widzę swoje miejsce w polityce krajowej, nie mam zamiaru kandydować do PE - podkreślał. Zapewnił również, że jeśli zmieniłby zdanie, chce "być rozliczony w sposób najbardziej bolesny".
Autor: abs//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24