Leszek Miller spotkał się z Aleksandrem Kwaśniewskim. Po spotkaniu powiedział dziennikarzom, że najpóźniej w piątek podejmie decyzję, czy podczas sobotniej konwencji Sojuszu będzie kandydował na przewodniczącego partii. Kwaśniewski nazwał byłego premiera "numerem jeden na lewicy".
- Muszę podjąć tę decyzję w najbliższych dniach, ale dzisiaj jeszcze nie. Są wady i zalety mojego kandydowania - powiedział Miller dziennikarzom po spotkaniu. - To nie jest tylko kwestia zmiany przewodniczącego - to musi być pewien pakiet. I ten pakiet zmian personalnych i programowych nie jest jeszcze dzisiaj jasny i skończony - zaznaczył były premier.
Miller podkreślił, że decyzję w sprawie swego ewentualnego kandydowania na przewodniczącego Sojuszu ogłosi najpóźniej w piątek.
Szczera rozmowa
Kwaśniewski określił swą środową rozmowę z Millerem jako bardzo szczerą. - Ważyliśmy racje, plusy, minusy, ale decyzję będzie podejmował Leszek Miller - powiedział były prezydent. W jego opinii, Miller to obecnie "osoba numer jeden" w SLD.
Jak dodał "partia to dzisiaj ogromny wysiłek, który wymaga czasu". - I to jest dzisiaj ten główny problem - czy można to wszystko razem pogodzić, czy wystarczy czasu, energii, żeby te dwie ważne sprawy - i klub, i partię prowadzić jednocześnie - powiedział Kwaśniewski.
Nowy szef w sobotę
Podczas sobotniej konwencji SLD ma zostać wybrany nowy przewodniczący partii, który ma nią kierować do czerwca przyszłego roku. Wtedy, po partyjnych prawyborach, na kongresie Sojuszu ma zostać wybrany kolejny szef ugrupowania. Napieralski nie zamierza w sobotę ubiegać się o ponowny wybór; również nikt z jego współpracowników nie planuje wnioskować na konwencji o to, by pozostał on na swej funkcji.
Z nieoficjalnych rozmów z politykami Sojuszu wynika, że zwolennicy obecnego lidera SLD poparliby kandydaturę Millera, gdyby zdecydował się on ostatecznie na start. - Myślę, że Leszek Miller wystartuje i pewnie ogłosi to jutro - uważa jeden z działaczy Sojuszu bliskich Napieralskiemu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24