Miller: Ja nigdy nie skończę, albo skończę jak będę chciał

Miller uważa, że SLD powinien iść do eurowyborów pod własnym szyldem
Miller uważa, że SLD powinien iść do eurowyborów pod własnym szyldem
Źródło: tvn24

Jutro Aleksander Kwaśniewski przedstawi mi swoje stanowisko ws. wspólnej listy do Parlamentu Europejskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" Leszek Miller. Szef SLD zaznaczył, że jeśli Kwaśniewski powie mu "nie", to będzie realizował to, co postanowił. - Ja nigdy nie skończę - zaznaczył.

Miller powiedział, że trzeba szukać jakiejś formuły na wybory do europarlamentu. SLD, jak jednak zaznaczył, ma wystąpić pod własnym szyldem.

- Poszerzonym o różne podmioty i osoby. Z taką ofertą się zgłaszamy, ale przede wszystkim apelujemy do Aleksandra Kwaśniewskiego, bo trudno pominąć tego wybitnego polityka, jakże bliskiego Sojuszowi Lewicy Demokratycznej. Natomiast to, co z tą ofertą uczyni Aleksander Kwaśniewski, to już jest nie nasza rzecz - powiedział Miller.

Szef SLD wyjaśnił, że nie wiadomo jeszcze, jaki kształt będzie miał projket "Sojusz dla Europy", ale ma już "pewniaków" na listy do PE.

- Nie wiem, czy Wanda Nowicka ma zamiary startowania do europarlamentu, ale mogę powiedzieć, kto zgłosił na moje ręce chęć kandydowania i kogo sam bym chętnie zaprosił, np. Włodzimierza Cimoszewicza, którego kompetencje europejskie są bezdyskusyjne – powiedział Miller.

- Na liście widziałbym jeszcze Józefa Oleksego i prof. Tadeusza Iwińskiego - dodał.

"Nie dyktuję warunków"

Szef SLD poinformował, że rozmawiał telefonicznie z Kwaśniewskim.

- Wysłałem również tekst uchwały (zarządu SLD ws. "Sojuszu dla Europy" - red.) na prośbę pana prezydenta i umówiliśmy się, że jutro prezydent zajmie stanowisko - powiedział Miller.

- Za kilkanaście godzin dowiemy się, jaka jest opinia pana prezydenta i zapewniam, że uzbrojeni w tę wiedzę, będziemy mogli się wypowiedzieć - dodał.

Szef SLD podkreślił, że proponując "Sojusz dla Europy" nie dyktuje żadnych warunków, a składa ofertę. Sojusz - jak przyznał Miller - musiał zająć w czwartek jakieś stanowisko, bo w piątek Janusz Palikot spotyka się z Kwaśniewskim i Siwcem, by rozmawiać o wspólnej liście do PE.

Jednocześnie Miller znaczył, że to niej jest tak, że SLD ma już opracowaną taktykę w eurowyborach, bo do nich jest jeszcze 15 miesięcy, poza tym - jak dodał - wazniejsze niż wybory do PE są wybory samorządowe czy parlamentarne.

Palikotowi "nie"

Miller pytany, czy warto iść oddzielnie, bez porozumienia z Ruchem Palikota pod szyldem szerokiej centrolewicy, odpowiedział, że na pewno nie będzie gorzej niż jest, Sojusz nie jest popychadłem, sam wyznacza swoje miejsce.

- Ja nigdy nie skończę - stwierdził Miller, a potem dodał: - Skończę wtedy, gdy będę chciał.

Miller zaznaczył, że SLD nie chce współpracować z Ruchem Palikota, a decyzja zarządu Sojuszu była jednomyślna ws. tego, z kim partia powinna tworzyć "Sojusz dla Europy".

- Nie chcemy porozumienia z siłami czy osobami, które lewicą nie są, a które naruszają ogólne normy życia parlamentarnego czy zachowują się w sposób nieetyczny - podkreślił szef SLD.

Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24

Czytaj także: