Pojawiają się pytania o szczelność polskiej granicy i o to, dlaczego Polska nie chce pomocy Frontexu, choć domaga się tego Unia Europejska. Jest jeszcze pytanie o stan wyjątkowy, który kończy się 3 października. Czy będzie przedłużony? Odpowiedź chcą znać szczególnie ci, którzy stanem wyjątkowym zostali z dnia na dzień objęci. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Czy rząd zdecydował w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego w gminach przy granicy z Białorusią? To pytanie padało i przed i w sali posiedzeń Senatu, gdzie dyskutowano niemal wyłącznie o stanie wyjątkowym, choć nie o jego słuszności i długości, ale ustawie, która ma na celu wynagrodzić straty przedsiębiorcom z tych przygranicznych terenów, na których stan nadzwyczajny wprowadzono.
Senat zwiększa rekompensaty dla przygranicznych firm
- Nie zrobimy ustawy, która wynagrodzi wszystkim straty. Ale tam, gdzie możemy, staramy się te straty zrekompensować – mówi wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
Zgodnie z tym, co uchwalił Sejm, wybrane firmy mogłyby ubiegać się o rekompensatę na poziomie 60 procent średniego miesięcznego przychodu z trzech letnich miesięcy. Senat tę wartość jeszcze zwiększył do poziomu 80 procent.
- Udowodniliśmy, że będąc w opozycji do rządu, nie jesteśmy w opozycji do państwa polskiego i Polaków – podkreślił wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Migranci wkraczają do Polski z terenów Białorusi
Nie wiadomo, jak długo stan wyjątkowy potrwa, ale wiadomo, że kryzys migracyjny jeszcze się nie skończył. Jedenastoosobowej grupie uchodźców, prawdopodobnie z Afryki, udało się przedostać przez granicę i wyjść poza teren stanu wyjątkowego. Trzy osoby trafiły do szpitala, jedna w stanie ciężkim. Wszyscy to mężczyźni. U niektórych wykryto obecność koronawirusa.
- Jeżeli już będą w dobrym stanie zdrowia, zostaną skierowani do ośrodków dla cudzoziemców, ale teraz nasze czynności zmierzają do tego, aby pomóc chorym – mówi rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
- Mamy masę ludzi, którzy krążą po lesie boso, przeziębieni, wymoczeni i bez jedzenia przez wiele dni – zwraca uwagę aktywistka z Grupy Granica Marta Górczyńska. – My tutaj przyszliśmy, daliśmy im jedzenie, a oni się na to jedzenie rzucili, jakby nie jedli od trzech dni – dodaje.
Polska buduje płot na granicy z Białorusią
Imigrantów nie powstrzymały służby, nie powstrzymał stan nadzwyczajny i nie powstrzymał cały czas budowany płot. Wzdłuż granicy postawiono już kilometry 2,5-metrowego ogrodzenia i ponad sto wojskowych zasieków.
- Mamy już grubo ponad 130 kilometrów, jeśli chodzi o zasieki – deklaruje wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz. - Infrastrukturalna budowla przynosi spodziewany efekt. Bez niej próby byłyby jeszcze liczniejsze – uważa.
Były wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke przyznaje, że to dobrze, że uszczelniamy granicę z Białorusią. – Szkoda, że tak mało skutecznie – dodaje.
Będąca w podobnej sytuacji Litwa już kilka miesięcy temu o pomoc poprosiła Frontex, czyli unijną straż graniczną. Ta dostarczyła na teren naszych sąsiadów odpowiedni sprzęt i ludzi, w ramach jej działań Litwinom pomagają także Polacy, ale sama Polska - jak słyszymy z ust rządzących - pomocy Frontexu ani NATO nie potrzebuje.
- To byłby sygnał dla białoruskiego dyktatora, że nie jesteśmy sami, a w poczuciu fałszywej mocarstwowości czy też przez złe relacje z innymi rząd z tego rezygnuje – zwraca uwagę były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Stan wyjątkowy przestanie obowiązywać 3 października. O ile nie zostanie przedłużony.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24