Zaprosił do swojego domu dwie ukraińskie rodziny, które uciekły przed wojną. Matki z dziećmi powoli aklimatyzują się w nowym otoczeniu. Ich mężowie i ojcowie zostali, aby walczyć o wolność swojego kraju.
Młodszy aspirant Arkadiusz Polak z Mielca (Podkarpackie) służy w policji od 10 lat. Początkowo jako dzielnicowy, teraz w wydziale prewencji Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
Kiedy usłyszał o możliwości pomocy rodzinom, które uciekają przed wojną w Ukrainie, razem ze swoją rodziną nie wahali się długo. Sam jest ojcem trójki dzieci.
Serwis specjalny tvn24.pl: TVN24 УКРАЇНСЬКОЮ МОВОЮ
Schronienie dla dwóch rodzin
- W swoim domu gości teraz dwie obywatelki Ukrainy wraz z dziećmi, dziewczynkami w wieku 6 i 12 lat oraz dwoma chłopcami w wieku 7 i 14 lat. Rodziny przyjechały z miejscowości Borysław w obwodzie lwowskim. W ojczyźnie zostawiły mężów, którzy walczą o wolność - informuje Urszula Chmura, rzeczniczka mieleckiej policji.
W pomoc rodzinom policjant zaangażował swoich znajomych. Przy ich wsparciu wyposażył wolne pomieszczenia w meble oraz niezbędny sprzęt. - Dzieci, które gości, czują się bardzo dobrze w nowym domu. Mają do dyspozycji plac zabaw i już nawiązały pierwsze przyjaźnie z sąsiadami policjanta - dodaje oficer prasowy.
Arkadiusz Polak organizuje też pomoc dla kolejnych potrzebujących.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: Policja Podkarpacka
Źródło zdjęcia głównego: Policja Podkarpacka