Michał Wypij stanął w piątek przed komisją ds. wyborów kopertowych. Był jednym z posłów, którzy w 2020 roku sprzeciwili się organizacji głosowania w formie korespondencyjnej. Zapytany o "groźby i naciski" mówił, że "miały różny wymiar, czasami były bardzo dramatyczne". Kim jest były polityk Porozumienia?
W piątek rozpoczęło się przesłuchanie Michała Wypija przed komisją do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Podczas składania zeznań Wypij mówił m.in. o naciskach i groźbach, z jakimi się spotkał z powodu swojego sprzeciwu wobec tzw. wyborów kopertowych. Przyznał także, że próbując nakłonić go do zmiany decyzji, naciskano też na jego ojca.
Michał Wypij - kim jest
Michał Wypij to były polityk Porozumienia. Był jednym z posłów, którzy sprzeciwili się organizacji głosowania w formie korespondencyjnej. Porozumienie zaproponowało wtedy wydłużenie kadencji prezydenta do siedmiu lat poprzez zmiany w konstytucji i zorganizowanie wyborów za dwa lata.
Wypij urodził się w 1985 roku we Wrocławiu. Ukończył studia na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim - uzyskał tytuł licencjata ze stosunków międzynarodowych i magistra z politologii. Od 2011 roku był związany z partią Polska Jest Najważniejsza na Warmii i Mazurach, później także z partią Polska Razem Jarosława Gowina. W grudniu 2015 roku został doradcą w gabinecie politycznym wicepremiera Gowina w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W 2018 roku w wyborach samorządowych został wybrany na radnego Rady Miasta Olsztyna.
Od 2019 roku Wypij był posłem na Sejm. Kandydował jako członek Porozumienia Jarosława Gowina z list Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynie i uzyskał 14 170 głosów. Po wyborach został wiceprzewodniczącym klubu PiS, a w czerwcu 2021 roku - wiceprezesem Porozumienia. Gdy dwa miesiące później Porozumienie opuściło Zjednoczoną Prawicę, Wypij został przewodniczącym nowo powstałego koła parlamentarnego Porozumienia.
W lutym 2023 roku Wypij opuścił Porozumienie, po zapowiedzi współpracy partii z AgroUnią, a w sierpniu dołączył do klubu Koalicji Obywatelskiej. W wyborach z 2023 roku startował z Olsztyna z list KO i zdobył 8354 głosów, jednak nie uzyskał mandatu.
Wypij przed komisją ds. wyborów kopertowych
Podczas przesłuchania przed komisją śledczą w piątek Wypij oświadczył, że sprzeciwiał się organizacji wyborów kopertowych. - 5 kwietnia 2020 roku napisałem (na Twitterze - red.): "Poseł, który zaryzykuje życie choćby jednego Polaka dla politycznych korzyści, nie jest godny być posłem na Sejm RP". Od tamtej pory nie zmieniłem zdania - podkreślił. - Co więcej, w tamtym czasie uważałem i dziś także uważam, że realizacja wyborów kopertowych 10 maja była działaniem bezprawnym, de facto naruszającym standardy demokratycznego państwa prawa - dodał. - Moją troską, sprzeciwiając się tego typu bezprawnym działaniom, było kierowanie się troską o życie i zdrowie moich rodaków, Polaków, w trudnym okresie pandemii oraz patriotyzm, który kazał mi przeciwstawić się próbom nielegalnego przeprowadzenia wyborów powszechnych - wskazał.
Wypij o groźbach i "furii" Mariusza Kamińskiego
Zapytany przez przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego o naciski i groźby, z jakimi się spotkał z powodu swojego sprzeciwu, odparł, że "było ich kilka". - Miały różny wymiar, czasami były bardzo dramatyczne, czasem półkoleżeńskie, że ktoś sugerował, że lepiej dla nas, byśmy zmienili decyzję, odwrócili wzrok i udawali, że nie ma problemu, czyli pandemii - mówił Wypij. Relacjonował też, że największe wrażenie wywarło na nim zachowanie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych, koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. - W pewnym momencie wpadł w furię, tak lekko wstając, aż wyskoczył, zaczął mówić, że nasze zachowanie i działania nadają się do więzienia, powinniśmy zostać zniszczeni, że nasza działalność jest działalnością antypaństwową i za nią odpowiemy - opowiadał.
Michał Wypij o naciskach na jego ojca
Wypij przyznał także, że próbując nakłonić go do zmiany decyzji ws. wyborów, naciskano na jego ojca, "który przed laty funkcjonował w przestrzeni publicznej". - Próbowali wykorzystać swoje stare kontakty do tego, żeby wpłynął na decyzję syna - poinformował były poseł. - Największe wrażenie w tamtym czasie zrobiła na mnie informacja, że jeden z doradców, współpracowników pana prezydenta Andrzeja Dudy, specjalnie poprosił mojego ojca o spotkanie i udał się do miejsca, gdzie moi rodzice w tamtym czasie przebywali (...) żeby się spotkać i porozmawiać. Spotkanie odbyło się na stacji benzynowej - powiedział. Wypij dodał, że z jego ojcem kontaktowali się także funkcjonariusze różnych służb.
Źródło: tvn24.pl